Pogoda ciągle mieści się w normie - główny synoptyk dla WP
Kilka lat temu naukowcy straszyli globalnym ociepleniem, teraz ktoś mówi, że się zbliża kolejna epoka lodowcowa. Trzeba się przyzwyczaić do myśli, że niekoniecznie przez całe lato będzie 30 stopni w cieniu i ani kropli deszczu. Jako potencjalni urlopowicze chcielibyśmy, by świeciło słońce, ale pogoda ciągle mieści się w normie – powiedział Wirtualnej Polsce dr Ryszard Klejnowski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, główny synoptyk kraju.
Gdzie się podziało piękne gorące polskie lato?
Ryszard Klejnowski: W naszych szerokościach geograficznych bywają lata upalne, bywają też lata normalne. Bywają lata suche, chłodne i przekropne, jak mawia redaktor Andrzej Zalewski z Polskiego Radia. Jako potencjalni urlopowicze chcielibyśmy, by świeciło słońce, rolnicy pewnie niekoniecznie, ale pogoda ciągle mieści się w normie.
Kino straszy nas różnymi wizjami katastrof klimatycznych, epoką lodowcową, jednak tak chłodnego lata nie pamiętają chyba najstarsi górale...
Ryszard Klejnowski: Naukowcy i różne agencje straszą nas różnymi wizjami katastrof tak, jak im wygodnie. Niedawno przeglądałem książkę z 1874 roku pod tytułem „Wpływ klimatu na państwo”, gdzie o zmianach klimatycznych pisano takie same rzeczy. Kilka lat temu naukowcy straszyli globalnym ociepleniem, teraz ktoś mówi, że się zbliża kolejna epoka lodowcowa. Gdzieś tam w każdej wypowiedzi jest ziarno prawdy, ale nie można powiedzieć, że to co się dzieje w ciągu roku czy miesiąca, jest przejawem jakiejś globalnej katastrofy.
To może po prostu padliśmy ofiarą cyklu pogodowego?
Ryszard Klejnowski: Jesteśmy jednym maleńkim ziarenkiem na plaży, które musi się poddać cyklom dyktowanym przez naturę. Nie mamy na to wielkiego wpływu, możemy to tylko badać i robimy to stosunkowo niedługo, bo instrumentalne pomiary trwają od 150-200 lat. Po takim krótkim cyklu trudno coś wnioskować, a klimat jest jak sinusoida. Raz jesteśmy na wznoszącej, raz na opadającej, ale jak się wykreśli środkową z tego przebiegu, to mniej więcej wychodzi na zero.
Czy można jeszcze Polakom życzyć dobrej pogody na urlop?
Ryszard Klejnowski: Jak najbardziej, trzeba życzyć dobrego urlopu. Natomiast należy przyzwyczaić się do myśli, że niekoniecznie przez całe lato będzie 30 stopni w cieniu i ani kropli deszczu. To ani dla zdrowia, ani dla przyrody, ani dla urody – szczególnie pań – nie jest dobre. Trzeba zażyć troszkę deszczyku, trochę wiatru, trochę słońca. Doskonale pamiętam trzydniówki, pięciodniówki, gdy przez kilka dni z rzędu lało, a potem następowała dobra pogoda. Ostatnich kilka lat było bardzo upalnych, ale przyroda musi wrócić w swoje „koleiny” i tegoroczne lato w średniej wieloletniej wypadnie normalnie. Nie będzie za gorące, ani za zimne.
Czy Pan, jako najlepiej poinformowany o pogodzie człowiek w kraju, jedzie gdzieś na urlop tego lata?
Ryszard Klejnowski: Wybieram się na urlop w sierpniu. Od dziesiątek lat wyjeżdżam w tym miesiącu, bo wtedy pogoda w górach jest najbardziej ustabilizowana. Za to lipiec w Polsce zawsze był zmienny – trochę chłodu, trochę ciepła, trochę opadów.
Z dr. Ryszardem Klejnowskim rozmawiał Mariusz Nowik.