PolskaPodziemny pożar w kopalni "Staszic" w Katowicach

Podziemny pożar w kopalni "Staszic" w Katowicach

25 górników z katowickiej kopalni
"Staszic" musiało w nocy z niedzieli na poniedziałek
wycofać się z rejonu 900 m pod ziemią, gdzie pracowali.
W wyrobisku doszło do pożaru, na co wskazywały zadymienie i
podwyższone stężenie tlenku węgla. Nikomu nic się nie stało.

04.05.2009 | aktual.: 04.05.2009 07:57

Jak powiedziała rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach, Edyta Tomaszewska, pożar prawdopodobnie ma charakter endogeniczny, a więc spowodowany samozagrzaniem węgla w tzw. zrobach ściany wydobywczej, czyli niedostępnych miejscach po eksploatacji węgla.

Pożar odkryto w chodniku likwidacyjnym ściany wydobywczej, 900 m pod ziemią. Górnicy zdołali opuścić zagrożony rejon samodzielnie, bez użycia aparatów tlenowych. Gdyby pożaru nie wykryto na czas, atmosfera w wyrobisku, gdzie wzrosło stężenie tlenku węgla, mogłaby stać się niezdatna do oddychania.

W kopalni trwa akcja pożarowa, prowadzona przez kopalniane zastępy ratownicze oraz ratowników z okręgowej stacji ratownictwa. Na miejscu jest także pogotowie pomiarowe Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, które na bieżąco kontroluje skład atmosfery.

Pożary endogeniczne to naturalne zjawisko w górnictwie węgla kamiennego. Dochodzi do nich w kopalniach kilka razy w roku. W tego typu przypadkach zwykle nie występuje otwarty ogień, a zwiększona temperatura, zadymienie i podwyższone stężenia tlenku węgla i innych gazów.

Najczęstszą metodą zwalczania podziemnych pożarów jest odizolowanie zagrożonego rejonu od pozostałej części kopalni za pomocą tam przeciwwybuchowych. Do wyrobiska tłoczy się także tzw. gazy inertne, np. azot, który wypierając powietrze przyspiesza wygaśnięcie pożaru. Po otamowaniu pożar zwykle wygasa w ciągu kilku miesięcy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)