Podwyżki cen gazu spędzają warszawiakom sen z powiek
Wzrost opłaty za ogrzewanie ze 130 złotych do 1300 złotych miesięcznie odczułby każdy Polak niezależnie od zasobności portfela. W takiej sytuacji znalazło się wielu warszawiaków, w tym 70-letnia pani Jolanta, która przyznaje, że związany z tą sytuacją stres nie pozwala jej zasnąć.
- Gdy się o tym dowiedziałam to nie mogłam spać. Jestem zestresowana. Skąd ja wezmę takie pieniądze - powiedziała pani Jolanta w rozmowie z "Super Expressem". Według prognozy, którą otrzymała emerytka, w styczniu za ogrzewanie gazem miałaby zapłacić 1300 złotych. Dotychczas jej rachunki wynosiły około 130 złotych.
Luka w prawie potężnym zagrożeniem dla mieszkańców
Jak podaje "SE", warszawski ratusz zdołał zidentyfikować już ponad 2 tys. warszawiaków, którym grożą równie horrendalne podwyżki. - Jestem przerażona skalą tych podwyżek. Potrzebna jest natychmiastowa korekta tych przepisów i załatanie luki w prawie. Gigantyczne rachunki za gaz zapłacą lokatorzy mieszkań komunalnych, którzy przecież milionerami nie są - powiedziała cytowana przez dziennik wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska.
Z kolei szefowa Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami na warszawskich Włochach wskazuje, że jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to roczny budżet na gaz tej jednostki niemal wyczerpie się już po miesiącu. Jak poinformowała, wynosi on 900 tys. złotych, a w myśl nowego taryfikatora ZGN w styczniu musiałby zapłacić dostawcy 760 tys. złotych.
O ile w przypadku miejskich instytucji takich jak przychodnie i ośrodki sportu samorząd pomoże w opłaceniu rachunków za gaz, o tyle w przypadku odbiorców indywidualnych nie ma takiej możliwości. Gigantyczne podwyżki cen gazu w Warszawie stały się powodem skarg do Urzędu Regulacji Energetyki i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.