ŚwiatPodwójny zamach bombowy na bazę syryjskich rebeliantów. "Negocjator" wysadził się w powietrze

Podwójny zamach bombowy na bazę syryjskich rebeliantów. "Negocjator" wysadził się w powietrze

W skoordynowanym zamachu bombowym w syryjskim Aleppo zginęło co najmniej 16 rebeliantów. Atak został przeprowadzony przez "negocjatora" z sunnickiej organizacji ekstremistycznej ISIL. Mężczyzna miał przyjść do siedziby partyzantów na rozmowy, jednak wysadził się w powietrze, a w tym samym czasie na zewnątrz eksplodował samochód pułapka.

Podwójny zamach bombowy na bazę syryjskich rebeliantów. "Negocjator" wysadził się w powietrze
Źródło zdjęć: © AFP | Javier Manzano

03.02.2014 | aktual.: 03.02.2014 16:15

Zamachowiec miał przeprowadzić negocjacje w imieniu Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIS)
. Zamiast tego dokonał samobójczego ataku, w którym zginęło co najmniej 16 rebeliantów działających w rejonie Aleppo. W eksplozjach rannych zostało także kolejnych 20 bojowników.

Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wybuchy w siedzibie rebeliantów miały miejsce, gdy członkowie brygady zebrali się na planowane negocjacje ws. paktu z ekstremistami z ISIS. Jak podaje agencja AFP, ofiarami zamachowca byli islamiści, którzy przyłączyli się do "umiarkowanych" rebeliantów. Od początku stycznia ISIS wypowiedziało bezpardonową wojnę "umiarkowanym" ugrupowaniom.

Aleppo jest miejscem zaciętych walk między rebeliantami a siłami prezydenta Baszara al-Asada. W rejonie konkurują między sobą również skonfliktowane brygady rebelianckie.

Walki pomiędzy rebeliantami a dżihadystami pochłonęły już około 1400 ofiar. Obserwatorium podaje jednak, że prawdziwa liczba może być znacznie większa, bo obie strony niechętnie ujawniają straty.

W sobotę Syryjskie Obserwatorium poinformowało, że w trwającym od marca 2011 roku konflikcie zbrojnym w Syrii zginęło już ponad 136 tys. osób. Obserwatorium ma siedzibę w Wielkiej Brytanii, ale otrzymuje na bieżąco informacje ze sprawdzonych źródeł medycznych i opozycyjnych w Syrii.

Źródła: Al-Arabija, AFP, PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)