Podwójne morderstwo w Poznaniu, trzecia osoba walczy o życie
W czwartek około godziny 19.00 doszło do zabójstwa 21-letniej Ani i jej syna Mikołaja. Mąż – Tomek, walczy o życie w szpitalu. Sąsiedzi podejrzewają właśnie jego. Policja ustala, co było motywem zabójstwa i kto dokonał tej makabrycznej zbrodni.
19.05.2006 | aktual.: 19.05.2006 08:19
Tragicznego odkrycia dokonał brat zamordowanej. Około godz. 19.00 w mieszkaniu na osiedlu Orła Białego znalazł ciała 21-letniej Ani i jej 2-letniego syna Mikołaja. W mieszkaniu znajdował się też 26-letni mąż kobiety, w stanie ciężkim został przewieziony do szpitala.
Ania i jej rodzina mieszkali razem z jej rodzicami i bratem.
Zbrodni dokonano wczoraj po południu – mówi Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Zarówno matka, jak i dziecko zostali zasztyletowani. Rany od noża ma też jej mąż – i to poważne – walczy o życie - dodaje.
W mieszkaniu ślady zdarzenia zabezpieczali policyjni technicy. Jednocześnie przesłuchiwani byli sąsiedzi i rodzina zabitych. Nie znany jest jeszcze motyw zbrodni – nie wiadomo, czy chodziło o rabunek, czy porachunki. Kluczową postacią w śledztwie będzie ranny 26-latek, ale na razie jego stan wyklucza przesłuchanie.
To była normalna rodzina. Także wczoraj nikt z sąsiadów nie słyszał podejrzanych hałasów – dodaje Andrzej Borowiak. Wciąż staramy się ustalić, co tam się wydarzyło.
Bartek, bliski przyjaciel rodziny, był w szoku. To była spokojna rodzina – zapewnia. Wychowywaliśmy się razem. Ania nigdy nie skarżyła się, że coś jest nie tak w domu. Jeszcze dzisiaj ją widziałem. Najgorsze jest to, że nie żyją. Ona i jej dwuletni synek - opowiada.
Sąsiedzi są innego zdania. Twierdzą, że mąż Ani był agresywny i często wszczynał w domu awantury. Koleżanki i kuzynka zamordowanej twierdzą, że kobieta była bita przez pijącego męża.
Maria Frąckowiak, sąsiadka z klatki, była wstrząśnięta informacją o śmierci kobiety. Rano jechałam z nią windą. Ania była bardzo uprzejma, miła i grzeczna. To strasznie, co ich spotkało – opowiada.
Ireneusz Nowak, zastępca komendanta Komisariatu Policji Poznań – Nowe Miasto nie chce ujawniać żadnych szczegółów: Na tym etapie śledztwa nie możemy nic powiedzieć. Robimy wszystko, by ustalić sprawcę - tłumaczy.
Katarzyna Sklepik
Joanna Małecka