Podwójne dożywocie za zabójstwo syna biznesmena
Na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności skazał Sąd Okręgowy w Płocku ośmioro oskarżonych w procesie o porwanie i zabójstwo 27-letniego Krzysztofa Olewnika. Jednego z oskarżonych sąd uniewinnił.
Wcześniej sąd orzekł wobec Sławomira Kościuka i Roberta Pazika, dwóch zabójców Krzysztofa Olewnika, kary dożywotniego więzienia. Wobec Roberta Pazika sąd zdecydował, iż będzie mógł się on ubiegać o przedterminowe zwolnienie po upływie 30 lat.
Olsztyńska prokuratura zarzuciła policjantowi z rejonu Ostrołęki (Mazowieckie) niedopełnienie obowiązku przy kontroli drogowej. Dotyczyła ona kierowcy, który okazał się jednym z bandytów odpowiedzialnych za porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika.
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Mieczysław Orzechowski, policjant po zatrzymaniu nietrzeźwego kierowcy nie sprawdził czy jest on poszukiwany przez organa ścigania i czy samochód, którym się poruszał nie został skradziony.
Jak wykazało późniejsze śledztwo, kierowca był jednym z bandytów, którzy uprowadzili i zamordowali syna przedsiębiorcy spod Płocka, Krzysztofa Olewnika.
Kontrola drogowa została przeprowadzona w sierpniu 2003 roku. Miesiąc wcześniej rodzina Olewników przekazała bandytom okup 300 tysięcy euro za uwolnienia Krzysztofa. W sierpniu 2003 roku Krzysztof Olewnik mimo przekazania okupu został zamordowany.
Olsztyńscy śledczy ustalili, że mężczyzna jadący autem kontrolowanym przez policjanta był jednym z bandytów, którzy uprowadzili i zamordowali Olewnika. Przestępca został schwytany dopiero w 2006 roku.
Trudno powiedzieć, czy gdyby policjant wykonał swoje obowiązki podczas kontroli drogowej, bandyci zostaliby wcześniej zatrzymani - powiedział Orzechowski.
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie prowadzi od czerwca 2007 roku śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez organa ścigania. Postępowanie ma wyjaśnić czy śledczy prawidłowo prowadzili śledztwo dotyczące porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.
Zawiadomienie do prokuratury złożył ojciec Krzysztofa, Włodzimierz Olewnik. Według niego śledczy z Warszawy, Płocka i Sierpca działali opieszale, nieskutecznie i nie ścigali bandytów.
Zagadkę zabójstwa Olewnika ostatecznie rozwiązali prokuratorzy z Olsztyna. Oni także ustalili sprawców.
Do porwania Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy branży mięsnej z Drobina pod Płockiem (Mazowieckie) doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Wkrótce sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 roku okup przekazano porywaczom, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany. Proces w tej sprawie, której akta liczą 112 tomów, toczył się od października 2007 roku.
Proces w tej sprawie, której akta liczą 112 tomów, toczył się od października 2007 roku.