ŚwiatPodwójne ceny na Słowacji niezgodne z prawem

Podwójne ceny na Słowacji niezgodne z prawem

Dyskryminacja cenowa wobec turystów
zagranicznych na Słowacji jest niezgodna z prawem - twierdzą
władze tego państwa.

Ministerstwo Gospodarki Słowacji oraz Słowacka Inspekcja Handlowa rejestrują wiele skarg na stosowanie wyższych cen za usługi świadczone turystom zagranicznym odwiedzającym Słowację.

Efektem tych praktyk jest utrata zaufania gości zagranicznych, którzy nie znają takiego sposobu określania cen, dlatego też mają prawo czuć się urażeni - brzmi przesłany PAP w piątek komunikat słowackiej ambasady w Warszawie.

Stosując różne ceny dla gości krajowych i zagranicznych, usługodawcy naruszają ustawę o ochronie konsumenta, w szczególności zasadę równego traktowania podczas świadczenia usług. Stosowanie różnych cen z tytułu przynależności państwowej wykazuje oczywiste cechy dyskryminacji. Jednocześnie naruszane są w ten sposób przepisy ustawy antydyskryminacyjnej, zakazujące dyskryminacji z jakiegokolwiek powodu - wyjaśnia ambasada.

Tymczasem z obserwacji korespondenta PAP na Słowacji wynika, iż po 1 maja tego roku, czyli po wejściu Polski i Słowacji do Unii Europejskiej, proceder ten tylko nieznacznie zmniejszył się, równocześnie zaś przybiera nowe formy.

Słowacja, a wcześniej Czechosłowacja, miała trzy kategorie cenowe (obejmujące głównie usługi turystyczne) - pierwsza, bardzo niska, obejmowała własnych obywateli, druga, wyższa, dotyczyła mieszkańców krajów RWPG, a trzecia, czasami wielokrotnie wyższa - pozostałych obcokrajowców.

Po upadku komunizmu i podziale Czechosłowacji na dwa państwa (1993) kategorie cenowe przestały obowiązywać, ale wielu Czechów i Słowaków, którzy zaczęli prywatnie świadczyć usługi turystyczne (wcześniej monopol na nie miało państwo) uznało, iż turysta zagraniczny - skoro go stać na zagraniczny wyjazd - jest bogatszy od krajowego i proceder podwójnych cen nadal funkcjonował.

Datą przełomową miał być dzień wejścia Słowacji i Czech do Unii Europejskiej - oba państwa zobowiązały się, że zapewnią u siebie obywatelom innych państw UE równe prawa i obowiązki. Tymczasem podwójne ceny - czasami w ukrytej formie zniżek dla miejscowych - funkcjonują dalej.

Proceder najczęściej polega na tym, iż informacja o usługach sporządzana jest po słowacku oraz po niemiecku lub angielsku. Słowak za bilet do teatru zapłaci 300 koron, obcokrajowiec "tylko" 25 euro. Po przeliczeniu okazuje się, że to ponad trzy razy więcej, bo 25 euro to ok. 1000 koron.

Dariusz Wieczorek

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)