Podsłuchiwali męża Jakubowskiej
Mąż Aleksandry Jakubowskiej ponad rok był
podsłuchiwany. Zapisy jego rozmów liczą kilkaset stron -
dowiedziało się "Życie Warszawy".
Ustalenia w sprawie korupcji dotyczącej ubezpieczenia elektrowni Opole są porażające - podkreśla Kazimierz Olejnik, zastępca prokuratora generalnego. To riposta na wypowiedź posłanki, która twierdzi, że prokuratorskie zarzuty są wyssane z palca.
Jak się dowiedziało "Życie Warszawy", co najmniej od roku mąż posłanki Maciej był śledzony, podsłuchiwano jego rozmowy, fotografowano spotkania. Stenogramy z podsłuchów liczą kilkaset stron. Znajdują się tam zarówno rzeczy mało ważne, jak i rozmowy świadczące o przekrętach. Zarejestrowano np. rozmowę Macieja J. z politykiem SLD, który nie mógł się skontaktować z Jakubowską, więc zadzwonił do jej męża. Ale są też rozmowy, podczas których omawiają szczegóły ubezpieczenia elektrowni.
Opolscy działacze SLD podejrzewają, że także ich telefony mogą być na podsłuchu. - Jeśli tak jest, to prokuratura musi mieć poważne powody. Sojusz nie jest organizacją przestępczą, więc jestem spokojny - tłumaczy "Życiu Warszawy" Andrzej Namysło, poseł SLD. (PAP)