Podróż w zasięgu myszki
Szykuje się przełom, który można porównać tylko ze stworzeniem samego Internetu. Dzięki mapom nowej generacji w sieci powstaje wirtualna kopia rzeczywistego świata - pisze Paweł Górecki w tygodniku "Newsweek".
12.12.2005 | aktual.: 12.12.2005 10:49
Dotychczas wyjeżdżając na wakacje, nie wiedzieliśmy, czy hotel rzeczywiście będzie komfortowy, widok z okien zaprze dech w piersiach, trasy narciarskie zróżnicowane, plaża piaszczysta i rozległa, a muzea i galerie warte pokonania setek kilometrów.
Na naszą wiedzę składał się dość przypadkowy zbiór filmików, zdjęć, opisów i porad z broszur, książek czy stron internetowych. Co gorsza, na miejscu okazywało się zwykle, że rzeczywistość została mocno podrasowana. Ale teraz, jeśli spełnią się zapowiedzi "Technology Review" - pisma wydawanego przez Massachusetts Institute of Technology w USA - dokona się prawdziwa internetowa rewolucja, która zmieni strukturę i sposób działania całej sieci. Na naszych oczach już powstaje nowy wirtualny świat, będący wierną kopią rzeczywistości.
Jak każda rewolucja i ta zaczęła się niewinnie - od map internetowych. Oferują one doskonałe zdjęcia satelitarne największych miast oraz wielu miejscowości turystycznych. Takie plany powstają jak grzyby po deszczu - już teraz możemy wybierać spośród Google Earth, Google Maps, MSN Virtual Earth czy Yahoo! Maps. I już dziś, jeśli lecimy do USA, możemy dzięki nim zamówić hotel, znaleźć konkretny budynek, restaurację czy tanią stację benzynową. W innych krajach pozwalają one jedynie na obejrzenie domu dawno nieodwiedzanych krewnych czy okolicy, gdzie chcemy kupić nieruchomość.
Na razie obraz jest płaski i na zdjęciach brakuje wielu szczegółów. Ale tylko na razie. W najbliższych latach zdjęcia satelitarne zostaną zastąpione przez ruchome obrazy o dobrej jakości. Wtedy każdy z nas nie ruszając się z fotela, będzie mógł znaleźć się w dowolnym miejscu na świecie. O tym, że nie są to mrzonki, może się przekonać np. koneser sztuki, który pragnie wybrać się do Art Institute w Chicago.
Używając Google Earth, wystarczy w oknie wyszukiwania wpisać nazwę muzeum, by obraz zaczął się powoli powiększać. Na ekranie monitora pojawi się Ameryka Północna, Stany Zjednoczone, Wielkie Jeziora, Chicago, a po chwili budynek ze zbiorami Art Institute. Wędrując po wirtualnym muzeum, można zwiedzić zgromadzone tam prace Paula Cézanne'a, a klikając w adres czy link, które ukazują się w niewielkim dymku, sprawdzić godziny otwarcia placówki, poznać zbiory dostępne dla zwiedzających i zrobić zakupy w internetowym sklepie muzeum.