Podrobiony towar nie trafi na targowiska
Patrol pograniczników z Lubania skonfiskował busa pełnego podrabianej odzieży i galanterii. Autem, który został zatrzymany do kontroli na drodze dojazdowej do jednego z dawnych przejść granicznych z Czechami, podróżowało pięcioro obywateli Bułgarii oraz troje Polaków.
13.10.2009 | aktual.: 13.10.2009 11:25
W trakcie przeszukania busa funkcjonariusze ujawnili odzież i galanterię z podrobionymi znakami towarowymi znanych na świecie firm odzieżowych. Strażnicy zabezpieczyli w sumie kilkaset sztuk swetrów, koszulek, kurtek, bluz i galanterii odzieżowej w postaci torebek damskich, portfeli i pasków.
Pasażerowie busa zapewniali, że nie zrobili niczego zabronionego, a towar kupili legalnie w Czechach z zamiarem sprzedania go na targowiskach w Polsce. Problem w tym, że handel podróbkami jest w polskim prawie przestępstwem karno-skarbowym. Dlatego sfałszowane ubrania są rekwirowane, a o ich dalszych losach decyduje sąd.
- Najczęściej orzekany jest przepadek mienia i jego zniszczenie - mówi Wioletta Łęcka z wydziału ds. własności intelektualnej Izby Celnej we Wrocławiu. Zabezpieczone wyroby są warte ok. 160 tys. zł.