Podpity policjant utopił kolegę
Policjant z Augustowa, kierujący motorówką z
której wypadł i utonął w środę jego 40-letni kolega, był pod
wpływem alkoholu. Tak wykazał alkomat - poinformował w czwartek
rzecznik prasowy podlaskiej policji Jacek Dobrzyński.
Dobrzyński dodał, że kierowca motorówki miał 0,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Sekcja zwłok wykaże, czy pod wpływem alkoholu był także funkcjonariusz, który się utopił.
Do zdarzenia doszło w środę wieczorem nad jeziorem Białe k. Augustowa (podlaskie), gdzie odbywał się bankiet z okazji wizyty prezydentów Polski i Litwy.
Po bankiecie trzech funkcjonariuszy postanowiło przejechać się motorówką. Jak dowiedziała się PAP, pili oni wcześniej alkohol. Świadkowie mówią, że przejażdżka motorówką przerodziła się w szarżę. Wtedy jeden z policjantów wypadł z rozpędzonej motorówki, uderzając się w tył głowy. Momentalnie poszedł na dno. Gdy jego dwaj koledzy z motorówki to zauważyli i zawrócili, ciała już nie znaleźli.
Według policji wydarzyło się to przed godz. 18. Potem policjanci wezwali płetwonurków ze straży pożarnej, którzy dopiero o 21.30 znaleźli i wydobyli z jeziora zwłoki policjanta.
Dobrzyński powiedział, że jeśli badanie krwi potwierdzi, że funkcjonariusz prowadzący motorówkę był pod wpływem alkoholu, komendant wojewódzki złoży wniosek o wydalenie go ze służby.
Sprawą zajęła się prokuratura, a komendant wojewódzki w Białymstoku powołał specjalną grupę wyjaśniającą.