"Podpisanie instrukcji SB nie oznaczało współpracy"
Samo podpisanie instrukcji wyjazdowej nie musiało oznaczać współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa – uważa historyk prof. Andrzej Paczkowski. Komentarz dotyczy teczki premiera Marka Belki, z której wynika, że podpisał on instrukcję wyjazdową przed podróżą do USA.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej ujawnił we wtorek teczkę Marka Belki. Wynika z niej, że obecny premier podpisał - na życzenie SB - instrukcję wyjazdową przed podróżą do USA. Według Paczkowskiego, o współpracy decydowały dopiero przekazywane służbom materiały.
Profesor, który nie znał zawartości teczki Marka Belki, wyjaśnił w ubiegłym tygodniu, że taki dokument podpisywały niektóre osoby wyjeżdżające służbowo i prywatnie za granicę. Służby Bezpieczeństwa kontaktowały się z nimi i chciała pozyskać do współpracy. Często mówiono im na co mają zwracać uwagę i o co będą pytane jak wrócą. Według niego, to wywiad wybierał osobę, której proponowano do podpisania "instrukcję": Zależało to od rodzaju i celu wyjazdu.
Profesor Paczkowski zwrócił jednak uwagę, że czasami informacje były przekazywane i wówczas taki układ z SB kończył się współpracą. Jak podkreślił, mogło tak się zdarzyć, że ktoś kto nie podpisał takiej instrukcji mógł nie otrzymać paszportu.