Podpalił swój dom i zaatakował siekierą strażaków
Strażacy usiłujący gasić pożar w miejscowości Raszyn w Lubuskiem i ratować z płomieni właściciela posesji, zostali przez niego zaatakowani siekierą. Akcję mogli dokończyć dopiero wówczas, gdy wspólnie z policjantami obezwładnili pijanego 48-latka. Jak się później okazało, to on podpalił dom.
08.09.2005 | aktual.: 08.09.2005 15:32
Jak poinformował Grzegorz Pogodziński z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp., około południa straż otrzymała zgłoszenie o pożarze domu w Raszynie. Gdy strażacy przybyli na miejsce, zobaczyli w objętym ogniem pomieszczeniu człowieka. Chcieli go ewakuować, ale ten nie chciał ich wpuścić do domu.
Mało tego, kiedy już otworzył drzwi trzymał w rękach siekierę. By powstrzymać strażaków rzucił nią w wóz gaśniczy. Gdy, mimo to, strażacy zaczęli gasić ogień, właściciel domu oddalił się, by po chwili wrócić z kolejną siekierą - powiedział Pogodziński.
Wówczas na miejscu byli już policjanci, wezwani przez strażaków. Mężczyznę obezwładniono. Potem spokojnie zakończono gaszenie pożaru, który - jak się później okazało - wzniecił sam właściciel domu.
Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał ok. 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Przewieziono go do izby wytrzeźwień. Motywy jego postępowania być może wyjaśni przesłuchanie, które odbędzie się jednak dopiero gdy podpalacz wytrzeźwieje - powiedział Pogodziński.