Podpalił się i zmarł po spotkaniu z burmistrzem
Zmarł mężczyzna, który podpalił się w siedzibie władz w miejscowości Bouchadra w Algierii - podało państwowe radio. Podobne wydarzenie z grudnia ub.r. w Tunezji wywołało protesty, które doprowadziły do obalenia tunezyjskiego prezydenta.
16.01.2011 | aktual.: 01.02.2011 15:47
Mohsen Buterfif polał się benzyną i podpalił w czwartek po spotkaniu z burmistrzem miasta Bouchadra, który nie był w stanie zapewnić mu pracy i mieszkania - podała gazeta "al-Chabar". Buterfif zmarł w sobotę z powodu rozległych oparzeń.
W mieście położonym 700 km na wschód od stolicy kraju Algieru, po śmierci mężczyzny protestowało około 100 młodych mężczyzn. Gubernator prowincji Tibissa, w której znajduje się miasto, odwołał burmistrza - podała "al-Chabar".
W kilku algierskich miastach, w tym w stolicy, doszło w ostatnich tygodniach do protestów spowodowanych wysokim bezrobociem i znacznymi podwyżkami cen żywności.
Według oficjalnych źródeł, w protestach, które w Algierii rozwijały się równolegle do wydarzeń w Tunezji, zginęły dwie osoby, a wiele zostało rannych. Aby uspokoić nastroje, władze obniżyły ceny cukru i oliwy.
Zamieszki w Tunezji, które w piątek doprowadziły do tego, że rządzący krajem od ponad 20 lat prezydent Zin el-Abidin Ben Ali rozwiązał rząd i opuścił kraj, były znakiem ostrzegawczym dla rządów regionu zdominowanego przez autorytarne reżimy.
Protesty, które doprowadziły do obalenia Ben Alego, wybuchły po samospaleniu się 26-letniego sprzedawcy warzyw i owoców. Mohamed Bouazizi podpalił się 17 grudnia w proteście przeciwko skonfiskowaniu mu straganu przez policję. Bouazizi zmarł w wyniku oparzeń, stając się w kilka tygodni później męczennikiem dla tłumów studentów i bezrobotnych demonstrujących przeciwko niskim standardom życia.