Podniósł się poziom rzek i potoków w Bieszczadach
W nocy podniósł się poziom rzek i potoków w Bieszczadach. Po południu i wieczorem nad górami przeszły gwałtowne burze z intensywnymi opadami.
27.07.2008 | aktual.: 27.07.2008 10:43
Natychmiast wprowadzono alarmy powodziowe w dwóch podkarpackich gminach Czarna i Lutowiska. Woda podtopiła dwie wioski: Skorodne i Michniowiec. Po nocy sytuacja uspokoiła się. Alarm w Czarnej odwołano o 5.00 rano. Nieznacznie podniósł się także poziom Sanu w górnym biegu. Stany alarmowe są jeszcze minimalnie przekroczone w Lesku i Sanoku.
W dolnym biegu Sanu, fala wezbraniowa wczoraj po południu minęła Przemyśl. Teraz przechodzi w rejonie Jarosławia. Stan alarmowy przekroczony jest o 30 centymetrów i nie ma zagrożenia - uspokaja Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie. Podobnie w powiatach leżajskim i niżańskim.
Wyraźnie opadają też wody Wisłoka, którego fala kulminacyjna nocą przeszła przez Rzeszów. Nie przekroczyła stanów alarmowych - zbliża się do nich w podrzeszowskiej Tryńczy. Wysoka woda w Wisłoku jest jeszcze w jego górnym biegu - w Żarnowej.
Wczoraj odwołano alarm powodziowy dla powiatu brzozowskiego i Krosna. Alarmy powodziowe na Podkarpaciu ciągle obowiązują w 9 powiatach oraz w Przemyślu i Rzeszowie. Sytuacja jednak uspokaja się - deszcze przestały padać. Samorządy już szacują straty.
Dotychczas wiadomo o podtopieniu i zalaniu około 400 hektarów pól i upraw, zniszczeniu 7 mostów i przepustów, podtopieniu i zalaniu około 80 domów i 3 szkół.