Podmyte tory. Pociąg Warszawa-Wrocław utknął w trasie
Wzbierająca woda wypłukała tłuczeń spod torów między Domaniewicami a Głownem w woj. łódzkim - informuje w TVN24 Robert Kuczyński, rzecznik prasowy PKP PLK. W tym miejscu utknął pociąg z Warszawy do Wrocławia. Pasażerowie zaalarmowali media. - Wygląda to tak, jak byśmy w rzece stali - relacjonowała jedna z podróżujących. Wszyscy podróżni zostali ewakuowani z pociągu przy pomocy łodzi straży pożarnej.
Przepływające przez miasto rzeki wezbrały w ciągu kilkunastu minut o ponad pół metra. Jedna z nich - Mroga - wylała, podtapiając okoliczne domy i drogi.
Woda podmyła też tory kolejowe. Z tego powodu około godziny 15.00 stanął pociąg "Wrocławianin" relacji Warszawa-Wrocław-Legnica. Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK, powiedział, że tor kolejowy w wyniku silnej nawałnicy został podmyty na długości około 15 metrów. Woda wypłukała tłuczeń.
Strażacy ewakuowali łodziami pasażerów pociągu. Wiceburmistrz Głowna, Grzegorz Urbanik, mówi, że pasażerów pociągu przetransportowano do miejscowej szkoły. Jak dodaje, na pewno spędzą tam noc, bo ich powrót do domów uniemożliwiają obfite opady deszczu.
Z użytku wyłączony jest odcinek trasy kolejowej łączący Domaniewice z Głownem. Trwa porządkowanie toru, ubytki będą uzupełnione. Jednak wymaga to użycia ciężkiego sprzętu. Przewoźnik ma nadzieję, że być może jutro uda się udrożnić przejazd.
Na razie pociągi dalekobieżne będą jeździły objazdami. Dla pasażerów korzystających z połączeń regionalnych, zorganizowano zastępczą komunikację autobusową.
Władze Głowna wprowadziły alarm powodziowy.