Podkarpacie: O włos od tragedii. Jej samochód stanął w płomieniach
Kiedy jej samochód zapalił się podczas jazdy, 45-latka tego nie zauważyła. Tylko dzięki szybkiej reakcji innego kierowcy, kobiecie prowadzącej passata nic się nie stało. Auto jednak doszczętnie spłonęło.
Do tego incydentu doszło w miejscowości Glinne, na drodze krajowej nr 84, relacji Lesko-Ustrzyki Dolne.
Gdyby nie reakcja przypadkowego kierowcy, mogłoby dojść do tragedii. Najpierw kierowca alfy romeo jadący za 45-latką, której podczas jazdy zapaliło się auto, dawał jej znaki świetlne i dźwiękowe. Kobieta nie zrozumiała jednak powodu tych sygnałów i jechała dalej. W końcu kierujący alfą 26-latek wyprzedził passata i go zatrzymał.
Mężczyzna pomógł kobiecie wydostać się z płonącego samochodu i oddalić się na bezpieczną odległość. Na miejsce została wezwana policja i straż pożarna.
Samochód spłonął doszczętnie. Policjanci ustalają, co mogło być przyczyną tego zdarzenia.
Źródło: WP, TVN 24 Kraków, KPP Lesko