Podejrzany o zabójstwo dziennikarza z Mławy w rękach policji

• Policja zatrzymała podejrzanego o zabójstwo dziennikarza z Mławy
• To 29-letni Bartosz N.
• Podejrzany był poszukiwany od czerwca ubiegłego roku

Budynek w Mławie, w którym doszło do zabójstwa dziennikarza
Źródło zdjęć: © PAP

29-letni Bartosz N. podejrzany o zabójstwo mławskiego dziennikarza Łukasza Masiaka - zatrzymany. - Zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzut - powiedziała rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska. Dodała, że w związku z zatrzymaniem zawieszone wcześniej śledztwo w sprawie zabójstwa dziennikarza zostanie podjęte na nowo.

Bartosz N. był poszukiwany poprzez Interpol, a także SIS - System Informacji Schengen. Z nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że sam zgłosił się do prokuratury.

Do zabójstwa 32-letniego Łukasza Masiaka doszło w nocy z 13 na 14 czerwca 2015 r. w toalecie kręgielni w jednym z nocnych lokali w Mławie. Śledztwo w tej sprawie wszczęła mławska Prokuratura Rejonowa. Postępowanie to przejął następnie wydział śledczy płockiej Prokuratury Okręgowej, wyznaczając do prowadzenia czynności mazowiecką komendę policji w Radomiu. Pod koniec czerwca 2015 r. płocki Sąd Okręgowy, na wniosek śledczych, zdecydował o wydaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania 29-letniego Bartosza N., jako podejrzanego o zabójstwo dziennikarza z Mławy. Sąd uznał, że jest prawdopodobne, iż podejrzany o zbrodnię zbiegł za granicę. W lipcu 2015 r. Komenda Główna Policji informowała, że N. poszukiwany jest poprzez Interpol, a także SIS - System Informacji Schengen.

Bartosz N. był poszukiwany od czerwca ubiegłego roku między innymi Europejskim Nakazem Aresztowania wystawionym przez Sąd Okręgowy w Płocku, ponieważ istniały przesłanki, że mógł ukrywać się poza granicami Polski.

W czasie, gdy postępowanie w sprawie zabójstwa Masiaka prowadziła mławska prokuratura rejonowa, tamtejsi śledczy wydali postanowienie o przedstawieniu poszukiwanemu zarzutu zabójstwa dziennikarza. Zarzut dotyczy "działania z zamiarem ewentualnego pozbawienia życia". Zgodnie z art. 148 Kodeksu karnego, kto zabija człowieka - podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 8 lat, karze 25 lat więzienia albo karze dożywocia. W sprawie przesłuchano m.in. świadków, przeprowadzono też ich konfrontacje.

Z dotychczasowych ustaleń, w tym z przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że Masiak został kopnięty w lewą część głowy, "co skutkowało powstaniem krwiaka oraz niewydolnością krążeniowo-oddechową i w efekcie zgonem" dziennikarza. Śledczy nie wykluczyli żadnej z wersji, dotyczącej motywów napaści, w tym kłótni między mężczyznami, którzy znali się wcześniej, a także obejmujących pracę zawodową dziennikarza - o takich ewentualnych motywach pisały m.in. mławskie media.

"Tygodnik Gazeta Mławska" informował po zabójstwie Masiaka, że do pierwszego napadu na dziennikarza doszło w połowie stycznia 2014 r., w pobliżu jego domu - zamaskowany sprawca użył wtedy gazu i pobił dziennikarza. Według gazety Masiak opisywał to zdarzenie tak: "Na pewno chodziło o zamieszczanie tekstów na portalu. Innej możliwości nie widzę". Media informowały też o otrzymanym przez dziennikarza nekrologu.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka w oświadczeniu wydanym po zabójstwie Masiaka wezwała organy ścigania "do przeprowadzenia skutecznego śledztwa", którego celem będzie "dokładne wyjaśnienie" okoliczności zdarzenia. Także Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich zwróciło się w liście otwartym do ówczesnej minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej "z kategorycznym żądaniem przeprowadzenia skutecznego śledztwa", zarówno w sprawie zabójstwa dziennikarza, jak i "sprawiających wrażenie ewidentnych" zaniechań organów, które powinny zapewnić mu bezpieczeństwo. Stanowisko w sprawie zajął wówczas również zarząd główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, stwierdzając, iż zabójstwo dziennikarza to kolejne świadectwo kryzysu państwa.

Odnosząc się wcześniej do publikacji mediów na temat wcześniejszych gróźb wobec Masiaka i jego pobicia, policja informowała, że dziennikarz złożył dwa zawiadomienia dotyczące takich zdarzeń: napaści - w styczniu 2014 r. oraz przesłania na jego adres nekrologu - w grudniu 2014 r. Nie udało się ustalić sprawców tych czynów. Według policji, dziennikarz zeznawał wtedy, iż nie miał żadnych wrogów ani problemów życiowych, których wynikiem mogły być napad i anonim z nekrologiem.

Łukasz Masiak pracował początkowo w "Głosie Mławy", a w 2010 r. założył własny portal - naszamlawa.pl. Był żonaty, miał dwoje dzieci.

Wybrane dla Ciebie
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora