Podejrzani ws. strzelaniny w Chicago zatrzymani
W Chicago zatrzymano czterech mężczyzn podejrzanych o udział w strzelaninie do jakiej doszło w czwartek późnym wieczorem w jednej z południowych dzielnic Chicago, na boisku do koszykówki.
25.09.2013 | aktual.: 25.09.2013 06:07
Dwóch aresztowanych ma 22 lata, pozostali według amerykańskiego prawa są niepełnoletni. Podczas incydentu rannych łącznie zostało 13 osób, jedna z kul trafiła w twarz trzyletniego chłopca.
- To cud, że nikt nie zginął - podkreślali policjanci, którzy znaleźli się na miejscu czwartkowej strzelaniny. Doszło do niej w - cieszącej się bardzo złą opinią - południowej dzielnicy, która w większości zamieszkanej przez afroamerykanów.
Aresztowana czwórka to czarnoskórzy mężczyźni, którym postawiono zarzut usiłowania zabójstwa przy użyciu broni palnej. Sędzia nie zgodził się na wyznaczenie kaucji.
Do zatrzymania doszło dzięki współpracy pomiędzy miejscową społecznością, a śledczymi, którzy od początku podkreślali, że strzelanina to efekt porachunków młodocianych gangów.
Chicago należy do najniebezpieczniejszych miast w Stanach Zjednoczonych. Liczba przestępstw wzrosła ostatnio o 7 procent, a w 2012 roku popełniono tu 500 morderstw, najwięcej w całym kraju. W akcję przeciwko przemocy na ulicach wraz z burmistrzem Rahmem Emanuelem włączyli się dwaj koszykarze Chicago Bulls Derick Rose i Jakim Noah. Zorganizowali oni specjalny turniej, na parkiecie na przeciwko siebie staneli m.in. członkowie gangów rywalizujących między sobą.