Podejrzani o podpalenia w stadninie ogierów - strażak i nieletni
Nieletni uczeń gimnazjum podejrzany o
podpalenia na terenie Państwowego Stada Ogierów (PSO) w Łącku
(Mazowieckie) trafi do ośrodka wychowawczego - zdecydował sąd. Drugi podejrzany w sprawie, strażak ochotnik, będzie
odpowiadał za podżeganie do przestępstwa z wolnej stopy, zgłosił
bowiem wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
14.12.2005 16:40
Trzeci z zatrzymanych w związku z podpaleniami, także strażak ochotnik, będzie występował w sprawie jako świadek; ostatecznie nie przedstawiono mu żadnego zarzutu - poinformował rzecznik prasowy płockiej policji Mariusz Gierula. W sprawie podpaleń Komenda Miejska Policji w Płocku powołała specjalną grupę śledczą.
Ostatni z kilku pożarów wybuchł w PSO pod koniec listopada. Spłonął wtedy wypełniony belami sprasowanego siana, murowany budynek stodoły krytej eternitem o powierzchni ok. 500 metrów kwadratowych. Straty spowodowane pożarem, którego przyczyną było podpalenie, wyniosły ok. 80 tys. zł. Trzy tygodnie wcześniej ktoś podpalił tam wiaty z sianem, a rok temu budynek ze słomą.
Nie wykluczamy dalszych zatrzymań w sprawie podpaleń. Śledztwo wciąż trwa. Dlatego na obecnym etapie postępowania nie możemy ujawnić więcej informacji - powiedział Gierula.
Zaniepokojeni podpaleniami pracownicy PSO prowadzili wcześniej w stadninie i okolicy własne śledztwo, które nie przyniosło jednak rezultatów. Za ujęcie sprawcy lub sprawców pożarów na terenie tego gospodarstwa dyrekcja wyznaczyła nagrodę w wysokości 10 tys. zł.
Państwowe Stado Ogierów w Łącku powstało w 1923 r. na mocy dekretu Prezydenta RP, jako jedno z pierwszych w niepodległej Polsce. Prowadzi hodowlę kilkudziesięciu koni pełnej krwi angielskiej, szlachetnej półkrwi, rasy wielkopolskiej, małopolskiej, śląskiej i ras zimnokrwistych.