Podejrzani o korupcję bez umowy najmu lokali
Urząd Miasta w Opolu chce wypowiedzieć umowy najmu lokali gastronomicznych najemcom podejrzanym o korupcję. Prezydent Opola, Ryszard Zembaczyński otrzymał opinie prawników, które dopuszczają takie postępowanie.
16.11.2004 | aktual.: 16.11.2004 20:01
Właściwie to nie mamy wyboru. Jeżeli się umawiamy, że przestrzegamy prawa, to musimy, zgodnie z prawem, wypowiedzieć umowę - powiedział. Opinia prawna jest taka, że istnieją jednoznaczne przesłanki do tego, żeby w trybie trzymiesięcznym wypowiedzieć umowę najmu - dodał Zembaczyński.
W sierpniu do sądu w Opolu wpłynął pierwszy akt oskarżenia w opolskiej "aferze ratuszowej". Właściciele dwóch pubów na opolskim rynku mają w nim zarzut wręczania korzyści majątkowych byłym urzędnikom z ratusza. Do przyjęcia łącznej kwoty 25 tys. zł od właścicieli jednego z pubów przyznał się Piotr K., wiceprezydent Opola w latach 1998-2002.
W rozmowie z PAP K. zaznaczył, że pieniądze otrzymał już po rozstrzygnięciu przetargu i nie zatrzymał ich dla siebie, tylko przekazał na "uregulowanie części zobowiązań wobec zawodnika jednego z opolskich klubów sportowych, a także dla innego klubu". Podkreślił, że 5 tys. zł przyniesiono mu jako "podziękowanie" po rozstrzygnięciu przetargu, a 20 tys. otrzymał po tym, jak zaapelował do środowisk biznesowych o pomoc dla opolskiego sportu. Piotr K. został w maju aresztowany; po dwóch miesiącach wypuszczono go z aresztu za poręczeniem majątkowym w wysokości 40 tys. zł.
W tym samym akcie oskarżenia zarzuty przyjmowania milionowych łapówek mają: były prezydent, późniejszy wojewoda opolski Leszek P. (ponad 1,6 mln zł) oraz były przewodniczący Rady Miasta Stanisław D. (ponad 1,4 mln zł). Obu grozi kara do 12 lat więzienia. Były szef miejskiego wydziału przetargów - Remigiusz P. jest oskarżony o przyjęcie ponad 300 tys. zł łapówki, a była wiceprezydent i późniejsza marszałek Opolszczyzny Ewa O. - o przyjęcie korzyści majątkowej w postaci powierzchni handlowej w hipermarkecie.
Łącznie w pierwszym zamkniętym wątku afery ratuszowej oskarżono 15 osób - zarówno byłych włodarzy miasta, jak i biznesmenów, którzy wręczali łapówki. Postawiono im 43 zarzuty. Zdaniem prokuratora okręgowego Józefa Niekrawca, ten akt oskarżenia jest tylko zakończeniem pierwszego etapu śledztwa.