Podejrzane przedmioty wyrzucone na północy Malediwów. To szczątki zaginionego boeinga?
Malediwy przyłączyły się do poszukiwań na Oceanie Indyjskim szczątków zaginionego w marcu ubiegłego roku boeinga Malaysia Airlines.
Dziennik "New Straits Times" podaje, że mieszkańcy poinformowali władze i policję o podejrzanych przedmiotach znalezionych na północy archipelagu. Na miejsce udali się specjaliści, którzy mają zweryfikować te doniesienia.
W ubiegłym tygodniu władze Malezji zwróciły się z prośbą do trzech państw regionu: Mauritiusu, Madagaskaru i Malediwów o pomoc w poszukiwaniu szczątków zaginionej maszyny na wodach należących do tych wysp. - Odnalezienie na Reunion fragmentu skrzydła daje nadzieję, ale zniknięcie maszyny nadal jest zagadką - oświadczył minister transportu Malezji Liow Tiong Lai. Według niego, trzeba więcej elementów maszyny i więcej informacji.
W najbliższym czasie odbędzie się spotkanie przedstawicieli władz malezyjskich, australijskich i chińskich, by omówić dalsze działania poszukiwawcze. Głos zabiorą także eksperci.
W czwartek władze Malezji poinformowały, że znaleziony w ubiegłym tygodniu na Reunion fragment to na pewno tzw. klapolotka z zaginionego samolotu, a także że zlokalizowano inne części mogące z niego pochodzić, w tym szyby z iluminatorów i części foteli.
Tymczasem francuscy eksperci wzbraniają się przed wydaniem ostatecznego potwierdzenia w sprawie klapolotki, twierdząc, że potrzebne są dalsze badania. Ponadto paryska prokuratura zaprzeczyła, jakoby na Reunion, która jest departamentem zamorskim Francji, znaleziono nowe części samolotu.
Sprzeczne doniesienia i brak oświadczeń wydawanych wspólnie przez francuskich i malezyjskich ekspertów uczestniczących w śledztwie wywołuje frustrację wśród rodzin pasażerów zaginionego samolotu.
Boeing 777 linii Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie zaginął 8 marca ubiegłego roku w niewyjaśnionych okolicznościach w drodze z Kuala Lumpur do Pekinu