Podczas seksu "przypadkowo" zabił 17‑latkę
Zarzut zabójstwa 17-letniej kochanki postawiono 37-letniemu Szwedowi, choć mężczyzna twierdzi, że śmierć dziewczyny to nieszczęśliwy rezultat seksu, który wymknął się spod kontroli - podaje portal TheLocal.se.
14.02.2011 19:55
Mężczyzna wykorzystał marzenia 17-latki z Blekinge o zostaniu modelką. Przedstawił się jako fotograf i reprezentant domu mody, roztoczył przed dziewczyną wizję kariery, dzięki czemu udało się zdobyć jej względy. Między obojgiem wybuchł romans, który zakończył się tragedią.
Doniesienie o zabójstwie złożył na policji krewny 37-latka. Również matka zaalarmowała funkcjonariuszy, zaniepokojona tym, że nie może skontaktować się z córką, która wyszła na spotkanie z mężczyzną podającym się za reprezentanta domu mody. Policja aresztowała oszusta, wkrótce odnaleziono zwłoki 17-latki.
Według ustaleń śledczych, mężczyzna udusił nastolatkę w swoim apartamencie, a następnie porzucił jej zwłoki w lesie niedaleko Lindshammar w południowo-wschodniej Szwecji . W poniedziałek 37-latek został oficjalnie oskarżony o morderstwo, nie przyznaje się jednak do tego zarzutu twierdząc, że śmierć nastolatki to nieszczęśliwy rezultat seksualnej zabawy, która "zaszła za daleko".
W ręce śledczych wpadł ponadto komputer oskarżonego. Okazało się, że 17-latka nie była jedyną ofiarą, w podobny sposób okłamywał wiele innych kobiet marzących o karierze modelki.
Oprócz zarzutu morderstwa, mężczyzna został dodatkowo oskarżony o zbezczeszczenie zwłok i gwałt na innej nieletniej, do którego miało dojść jeszcze w 2007 roku - podaje serwis TheLocal.se.
NaSygnale.pl: Nadziali się na patrol i wtedy zaczęły się problemy