Podatek od seksu?
"Podatek za seks" - tak nieoficjalnie rumuńscy studenci
nazwali opłatę, jaką narzuciły na nich władze uniwersytetu.
Za każdym razem, kiedy chłopak chce spędzić noc u dziewczyny
lub odwrotnie, musi zapłacić 4 funty.
13.06.2005 14:33
"To słuszna decyzja, powinni płacić. To nie ich dom. Poza tym cena nie jest zbyt wysoka" - powiedział kierownik jednego z akademików.
Setki studentów już płaciło. O dziwo, szczególnie chętnie uiszczają należność mężczyźni, którzy zachowują potem dowody wpłaty i z dumą pokazują je kolegom.
Uniwersytet szacuje, iż zyska około 28 tysięcy funtów rocznie, które zamierza przeznaczyć na remont akademików, a ściślej rzecz ujmując... na nowe łóżka.