Atak w Waszyngtonie. FBI podało, kim jest napastnik
FBI zidentyfikowało podejrzanego o atak na dwóch żołnierzy Gwardii Narodowej w pobliżu Białego Domu. To 29-letni Afgańczyk, który otrzymał azyl w USA na początku 2025 roku.
Najważniejsze informacje:
- FBI zidentyfikowało podejrzanego jako 29-letniego Afgańczyka.
- Atak miał miejsce w okolicy Białego Domu, a żołnierze są w krytycznym stanie.
- Podejrzany otrzymał azyl w USA na początku 2025 roku.
FBI poinformowało, że zidentyfikowano mężczyznę podejrzanego o postrzelenie dwóch żołnierzy Gwardii Narodowej w pobliżu Białego Domu.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że gwardzistów zaatakował mężczyzna, który najprawdopodobniej przybył do USA z Afganistanu w 2021 r. Podejrzany złożył wniosek o azyl w 2024 r. i otrzymał go na początku bieżącego roku. Przynajmniej przez pewien czas mieszkał w stanie Waszyngton, na północnym zachodzie kraju.
Jak dodał jeden z funkcjonariuszy organów ścigania, władze sprawdziły odciski palców zatrzymanego i w ten sposób ustaliły jego tożsamość. Trwają prace nad dodatkowym potwierdzeniem tych ustaleń.
"To rosyjski plan". Ukraińcy w Polsce oburzeni propozycją Trumpa
Nie są znane motywy ataku, w wyniku którego dwóch żołnierzy jest w krytycznym stanie. Podejrzany został zatrzymany.
Szef FBI Kashel Patel przekazał, że zdarzenie będzie zakwalifikowane jako atak na funkcjonariusza federalnych organów ścigania. Oświadczył, że był to "haniebny czyn". Powiadomił też, że stan postrzelonych żołnierzy jest krytyczny.
"Zwierzę, które postrzeliło dwóch żołnierzy Gwardii Narodowej - obaj ciężko ranni i obecnie przebywający w dwóch różnych szpitalach - również jest ciężko ranne, ale niezależnie od tego zapłaci bardzo wysoką cenę" - napisał Trump. "Niech Bóg błogosławi naszą Wielką Gwardię Narodową i całe nasze wojsko oraz organy ścigania. To naprawdę Wielcy Ludzie. Ja, jako Prezydent Stanów Zjednoczonych, i wszyscy związani z Urzędem Prezydenta, jesteśmy z wami!" - dodał.
Szef Pentagonu Pete Hegseth poinformował, że prezydent Trump polecił skierowanie kolejnych 500 żołnierzy Gwardii Narodowej do Waszyngtonu. Dodał, że ten atak "tylko wzmocni determinację, by zapewnić bezpieczeństwo i piękno Waszyngtonu".