Poczta musi przecież zarobić
Tylko w Zielonej Górze w ciągu roku na
zawiadomienia dotyczące zasiłku rodzinnego miasto wydaje 81
tysięcy złotych, co mieszkańcy uznają za marnotrawienie
publicznych pieniędzy - informuje "Gazeta Lubuska".
04.11.2005 07:14
Dostałem jednorazowo dodatek do zasiłku rodzinnego na dziecko w wysokości 90 zł - opowiada czytelnik z Nowej Soli. Poinformowano mnie o tym listem poleconym za 5,40 zł. W sytuacji, kiedy na wszystko brakuje, to wyrzucanie pieniędzy w błoto. I nie dotyczy to tylko mnie, ale tysięcy zainteresowanych!
Za te pieniądze można kupić chleb, mleko i coś do chleba - wylicza zielonogórzanka, która także pocztą dostała postanowienie o przyznaniu zasiłku rodzinnego. Może wysłali mi pocztą, bo ja listownie składałam wniosek? - zastanawia się.
Listy wysyłają w całym województwie ośrodki pomocy społecznej. Do tego zobowiązuje ustawa o świadczeniach rodzinnych.
Każda taka decyzja musi mieć potwierdzony odbiór - mówi dyrektor miejskiego ośrodka pomocy społecznej Irena Danowska. Jeżeli mielibyśmy zrezygnować z listów poleconych, musielibyśmy do każdego zainteresowanego dzwonić, a to też dużo kosztuje. Rocznie wysyłamy ok. 15 tys. decyzji. Mnożąc wychodzi duża kwota, ale to wina poczty, że tyle pieniędzy biorą.
Urząd Miejski w Gorzowie ma z pocztą umowę ryczałtową na korespondencję, ale tzw. zwrotek ona nie obejmuje.
Listy wysyłamy, bo na tej podstawie ludzie mogą odwoływać się. Wtedy ważne są terminy, stąd konieczne jest potwierdzenie odbioru - tłumaczy rzeczniczka prasowa Jolanta Cieśla.
Na kwotę 5,40 składa się opłata za przesyłkę ekonomiczną, czyli zwykły list - 1,30 zł, dopłata za przesyłkę poleconą - 2,20, oraz dopłata za potwierdzenie odbioru - 1,90 zł. Takie są stawki. Urząd Miejski może wybrać inną formę przesyłki, tańszą, ale wtedy nie będzie miał potwierdzenia odbioru. Przy liście poleconym zawsze jest potwierdzenie, czyli dodatkowa opłata - mówi Danuta Muszyńska z Rejonowego Urzędu Pocztowego w Zielonej Górze.
Pytaliśmy w firmach kurierskich, ile kosztowałoby dowiezienie takiego listu przez kuriera. Okazało się, że nie mogą one rozwozić listów poleconych.
Do 2009 roku mamy monopol na rozwożenie takich przesyłek - tłumaczy Muszyńska. Żadna inna firma tego robić nie może.