Poczta ma nową propozycję dla listonoszy
W siedzibie dyrekcji generalnej Poczty Polskiej w Warszawie trwają rozmowy związkowców z kierownictwem. Związkowcy próbują wynegocjować wyższe pensje i lepsze warunki pracy dla listonoszy i pracowników poczty.
22.11.2006 | aktual.: 22.11.2006 18:41
Negocjacje trwają już trzeci dzień i utknęły na kwestiach płacowych. Szef Poczty Polskiej, Zbigniew Niezgoda zaproponował związkowcom podwyżkę płacy minimalnej do 1200 zł netto - o 100 zł więcej niż proponował dotychczas.
Związkowcy nie zgadzają się na te propozycje i podkreślają, że np. w Warszawie listonosze tyle już zarabiają. Domagają się co najmniej 1500 zł netto. Zapewniają jednak, że są gotowi na ustępstwa.
Obie strony podkreślają, że chcą negocjować do skutku, bo zdają sobie sprawę, że dalsze strajki listonoszy mogą wymknąć się spod kontroli.
Poznańscy listonosze przez godzinę pikietowali siedzibę dyrekcji Poczty Polskiej. Do strajkujących od dwóch dni pocztowców z Urzędu nr 2 dołączają inne załogi. Listów nie roznoszą łącznie pracownicy 10 urzędów pocztowych w Poznaniu.
Wstępne porozumienie z listonoszami osiągnęła dyrekcja leszczyńskiej poczty. Dzięki niemu doręczyciele nie zaostrzą protestu, będą kontynuować jego dotychczasową formę, czyli będą pracować nie dłużej niż osiem godzin dziennie. Leszczyńscy listonosze zostali też zwolnieni z roznoszenia druków bezadresowych. Podpisana umowa nie rozwiązuje jednak postulatów płacowych.
Tylko dwóch z 55 listonoszy pracuje w Kaliszu. Pozostali strajkują. Jeden z doręczycieli, który nie podjął strajku powiedział Radiu Merkury, że dla niego ważniejsze jest przetrwanie firmy niż podwyżki płac. Zwrócił uwagę, że konkurencja nie śpi. Przed siedzibą poczty w Kaliszu czeka kilkanaście osób gotowych do roznoszenia ulotek.
Nie pracują listonosze z Elbląga i Ełku. Dołączyli do nich pocztowcy z Pisza, Białej Piskiej i Orzysza i Nowego Miasta Lubawskiego Pracownicy innych urzędów w regionie - min. w Olsztynie - są przygotowani do rozpoczęcia protestu ale z decyzją czekają na zakończenie rozmów w Warszawie.
W Bydgoszczy protestuje 17 spośród 20 urzędów pocztowych. Protest rozszerza się. do akcji przyłączyły się dwa kolejne urzędy. Strajkuje ponad 130 bydgoskich listonoszy. W Toruniu trwa strajk włoski. We Włocławku listonosze nie pracują od poniedziałku. Poczta zorganizowała służbę zastępczą. Przesyłki dostarczane są przede wszystkim do zakładów pracy i do prenumeratorów gazet. Indywidualni klienci mogą odbierać swoje przesyłki przy okienkach pocztowych. W Grudziądzu strajkuje 50 listonoszy, akcja protestacyjna odbywa się również w Chełmnie.
Ponad 160 wrocławskich listonoszy, z 6 urzędów w mieście, nie wyszło dzisiaj w teren. Co stanowi prawie 40% wszystkich doręczycieli.
Domagają się w ten sposób głównie podwyżek płac i zwolnienia ich z roznoszenia ulotek.
Korespondencję od wczoraj sortują pracownicy administracyjni Poczty Polskiej. W urzędach gdzie zaostrzono protest otwarte zostały również spejalne okienka, w których wydawana jest nierozniesiona korespondencja, oraz renty i emerytury.
Na Podkarpaciu listonosze strajkują w kilkunastu miejscowościach. Korespondencja nie dociera między innymi do mieszkańców Rzeszowa, Krosna, Sanoka Jasła, Mielca, Leżajska, Nowej Sarzyny i Raniżowa. Związkowcy grożą, że jeśli rozmowy z dyrekcją Poczty Polskiej nie przyniosą oczekiwany efektów, to mogą stanąć rozdzielnie listów a to oznacza zupełny paraliż poczty.
Kłopoty z dostarczaniem korespondencji maję także urzędy. Do mieszkańców nie docierają na przykład pisma z sądów i prokuratur. Urząd wojewódzki rozważa podpisanie umowy z firmą kurierską, która rozwoziłaby jego korespondencja. Poczta zaś zastanawia się jak mieszkańcom dostarczać awiza listów poleconych, problemem są też przesyłki firm, które już zapłaciły za ich dostarczenie i teraz mogą domagać się odszkodowań.