Początek procesu Oriany Fallaci za obrazę islamu
Przed sądem w Bergamo, na północy Włoch,
rozpocznie się proces znanej pisarki i dziennikarki
Oriany Fallaci, której zarzuca się obrazę islamu w jej książce
"Siła rozumu". Zarzut ten postawił jej radykalny działacz
muzułmański Adel Smith. Mieszkająca w Nowym Jorku 76-letnia
Fallaci już wcześniej zapowiadała, że nie stawi się przed sądem.
12.06.2006 01:20
Smith, który zasłynął wcześniej z protestów przeciwko obecności krzyża w szkole, do której chodzą jego dzieci oraz w szpitalu, gdzie leżała jego matka, za obraźliwe wobec islamu uznał osiemnaście sformułowań, zawartych w głośnej książce pisarki z 2004 roku. Za obrazę religii dozwolonej na terenie państwa włoskiego - a taki zarzut postawiono Fallaci - grozi kara do dwóch lat więzienia.
W pamflecie "Siła rozumu", kolejnym napisanym po zamachach w Ameryce 11 września 2001 roku, Oriana Fallaci napisała między innymi, że "Europa coraz bardziej staje się prowincją i kolonią islamu", który - jej zdaniem - dokonuje materialnego i duchowego podboju Starego Kontynentu, przekształcając go w "Eurabię".
Fallaci skrytykowała też Kościół katolicki za prowadzenie dialogu z muzułmanami. Na prawie 300 stronach wymieniła zbrodnie, jakich islam dopuścił się w ciągu wieków w Europie. Wyraziła też opinię, że nie ma dobrego i złego islamu.
Gdy w maju zeszłego roku sędzia z Bergamo, gdzie wydrukowano kontrowersyjną książkę, podjął decyzję o wytoczeniu procesu, Oriana Fallaci uznała, że jest to hańba i przestępstwo. Oświadczyła też, że nie zamierza stawić się w sądzie.
Nie zaszczycę ich swoją obecnością. Ten proces jest nie do przyjęcia, to niedopuszczalne i niewybaczalne - powiedziała pisarka w wywiadzie prasowym.
Oburzenia decyzją sędziego nie krył ówczesny minister sprawiedliwości Roberto Castelli. Całą sytuację określił jako próbę zdławienia wolności słowa i przekonań.
Autor pozwu - lider Związku Włoskich Muzułmanów Adel Smith - usiłował kiedyś podać do sądu papieża Jana Pawła II, dopatrując się obraźliwych treści w jego książce "Przekroczyć próg nadziei". Prawdziwy skandal wywołał jednak przed kilkoma laty, gdy w telewizji nazwał Chrystusa "trupkiem na krzyżu".
W ostatnich dniach włoskie media informowały o ogłoszonym w Polsce liście solidarności z Orianą Fallaci, podpisanym między innymi przez Lecha Wałęsę, księdza Adama Bonieckiego, Bronisława Geremka i Marię Janion.
Przytoczono fragmenty listu, w którym napisano: Oriana Fallaci w swojej pracy dziennikarskiej całe życie walczyła o swobodę wypowiedzi. Stając w obronie wolności słowa, chcemy wyrazić solidarność z Orianą Fallaci. Zdając sobie sprawę z kontrowersyjności głoszonych przez nią obecnie poglądów, protestujemy w związku z procesem, który tę wolność narusza.