Początek lustracji Przewoźnika - 20 września
Na 20 września Sąd Lustracyjny wyznaczył
termin rozpoczęcia procesu sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i
Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika, który wniósł o oczyszczenie z
zarzutu, jakoby był agentem SB. Przewoźnik, który kandyduje na prezesa Instytutu Pamięci
Narodowej, liczy, że proces, nie będzie trwał długo.
Na początku lipca "Rzeczpospolita" podała, że w archiwach IPN w Krakowie odnalazło się oświadczenie b. kaprala SB Pawła Kosiby, który - aby trafić do służb specjalnych III RP - napisał w 1990 r. oświadczenie, w którym ujawnił swych agentów. Jednym z nich miał być Przewoźnik. Potem Kosiba odwołał te słowa; mówił, że Przewoźnik nie był jego agentem, a to, co napisał, "było zasłyszane".
Przewoźnik kategorycznie zaprzeczył jakoby miał być agentem i uznał, że nagłośnienie sprawy, kiedy zamierza kandydować na prezesa IPN, było nieprzypadkowe. W lipcu złożył on w Sądzie Lustracyjnym wniosek o autolustrację. Wykluczył złożenie do IPN wniosku o status pokrzywdzonego, bo uznał, że IPN nie jest dla niego "instytucją zaufania publicznego". Dziennikarzom powiedział, że liczy, iż proces, który nie będzie trwał długo, oczyści go z nieprawdziwego zarzutu.
Początkowo sąd 14 lipca odmówił wszczęcia procesu, uznając, że Przewoźnik nie pełni funkcji publicznej podległej lustracji. 18 sierpnia sąd II instancji uwzględnił jednak zażalenie Przewoźnika, zwracając uwagę, że już po 14 lipca został on oficjalnym kandydatem na prezesa IPN. Sąd przypomniał, że prezesem Instytutu nie może być osoba, wobec której są choćby przesłanki, że mogła współpracować z tajnymi służbami PRL, a zatem dotyczy to też kandydatów na to stanowisko.
W lipcu szef kolegium IPN Sławomir Radoń mówił, że Przewoźnik nie może już być kandydatem ma prezesa, bo ustawa o IPN dyskwalifikuje kandydata, wobec którego w archiwach IPN jest choćby najmniejsza informacja o jego możliwych związkach z tajnymi służbami PRL. Z tą opinią nie zgodzili się jednak inni członkowie kolegium.
W środę kolegium IPN zakwalifikowało Przewoźnika do kolejnego etapu konkursu. W komunikacie kolegium podano, że ostateczną decyzję o dopuszczeniu 10 kandydatów do etapu przesłuchań, kolegium podejmie po zapoznaniu się z odpowiedziami na zapytanie co do ich przeszłości, skierowane do archiwów IPN, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu i Wojskowych Służb Informacyjnych.
Nie wiadomo, czy sąd zdąży wydać wyrok przed końcem konkursu na prezesa IPN - który trwa do końca września. Według jednego z członków kolegium, proces nie ma znaczenia dla decyzji kolegium, bo "zgodnie z ustawą o IPN, decydują odpowiedzi z archiwów".