Poćwiartowane ciało zakopane w beczce. Prokuratura stawia zarzuty
30 osób aresztowano, w tym dwie w związku z podejrzeniem zabójstwa w głośnej sprawie cmentarzyska mafii we wsi Bielowicko na południu Polski. - Postępowanie dotyczy działalności dwóch grup przestępczych o charakterze zbrojnym - przekazała WP Prokuratura Krajowa.
Wiosną ubiegłego roku na terenie starej owczarni we wsi Bielowicko, 20 km od Bielska Białej, policja odkopała zwłoki. Według nieoficjalnych informacji, zwłoki mężczyzny były poćwiartowane i zakopane w beczce.
Teren był kilka razy dokładnie sprawdzany przez policję, m.in. za pomocą georadaru i psów tropiących. To miało wskazywać, że podobnych miejsc ukrycia zwłok jest tam więcej. Lokalne media pisały nawet o dziesięciu ofiarach. O sprawie przypomina teraz lokalny tytuł "Kronika Beskidzka".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skierowaliśmy w tej sprawie pytania do prokuratury. Śledztwo prowadzi Śląski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Katowicach. Śledczy nie ujawniają, czy na posesji odkopali więcej ciał. Wiadomo, że sprawa dotyczy dwóch gangów z regionu.
- Postępowanie dotyczy działalności dwóch grup przestępczych o charakterze zbrojnym, które popełniały przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, a także przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu - przekazała nam Prokuratura Krajowa
- Zarzuty postawiono 41 osobom, w tym dwóm osobom zarzucono popełnienie przestępstwa pozbawienia życia ustalonej osoby. Wobec 30 osób zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania - czytamy w odpowiedzi przesłanej do WP.
Sprawa jest rozwojowa. Przypomnijmy, że latem ubiegłego roku katowicka "Gazeta Wyborcza" podała, że znaleziony w starej owczarni mężczyzna to ofiara gangsterów, którzy przejęli rynek dopalaczy po aresztowanych kibolach GKS-u Jastrzębie-Zdrój.
Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski