Pociągi jechały na czołówkę. Metry od zderzenia
Dwa pociągi jadące w przeciwnych kierunkach znalazły się na jednym torze na trasie Palędzie-Buk (woj. wielkopolskie). Składy zdążyły w porę wyhamować - odległość między nimi wynosiła około sześć metrów. Nikomu nic się nie stało. Na miejscu jest specjalna komisja, która bada przyczyny zdarzenia - informuje tvn24.pl.
17.10.2012 | aktual.: 17.10.2012 19:14
Pociąg relacji Poznań-Nowy Tomyśl wyjechał ze stacji Palędzie. Z naprzeciwka jechał skład relacji Rzepin-Poznań. Oba składy, należące do Przewozów Regionalnych, znalazły się na tym samym torze około godziny 13.00. - Pociągi zdążyły wyhamować. Nikomu nic się nie stało. Przyczyny zdarzenia wyjaśnia specjalna komisja - poinformował nas Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP PLK.
Jak poinformował Łukasz Więcek z PKP PLK w Poznaniu, składy jechały około 40 km na godzinę. - W odpowiednim momencie zadziałał dyżurny ruchu. Pociągi zatrzymały się w odległości około sześciu metrów - powiedział Więcek. Jak dodał, miedzy Palędziem a Bukiem było planowe zamkniecie toru z powodu remontu.
- Jeden pociąg jechał do Poznania. Drugi z Poznania do Nowego Tomyśla. To najprawdopodobniej maszynista tego pociągu zignorował sygnał "stop" i wjechał na nie swój tor - relacjonował z miejsca zdarzenia Aleksander Przybylski, reporter TVN24. - Tor pierwszy, po którym poruszały się oba pociągi, był dopuszczony do użytkowania. Drugi był wyłączony na czas remontu - wyjaśniał reporter. Jak dodał, dyżurni zorientowali się bardzo szybko co może się wydarzyć i wysłali sygnał. Udało im się wyhamować składy zaledwie kilka metrów od siebie.
Oficjalne wyjaśnienie sprawy potrwa około miesiąca.
Obaj maszyniści byli trzeźwi, a sygnał o niebezpieczeństwie dostali ze stacji w Opalenicy. Od 13.00 przez dwie godziny wstrzymany był ruch pociągów na trasie Poznań-Berlin. Jeden ze składów blokował też przejazd kolejowy, przez co w olbrzymich korkach stały samochody. Jeszcze przed 16.00 ruch pociągów i samochodów wrócił do normy.
3 marca 2012 roku w pobliżu Szczekocin k. Zawiercia - na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa - zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa-Kraków. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. W katastrofie zginęło 16 osób, a obrażenia odniosły 92.