Pobili fotoreportera, bo... zapomnieli
Marcin D. i Krzysztof N. przeprosili
fotoreportera "Newsweeka" Adama Tuchlińskiego za pobicie go i
uszkodzenie sprzętu fotograficznego. W liście do reportera napisali, że "zapomnieli", że jako przedstawiciel mediów jest on nietykalny.
04.06.2003 | aktual.: 04.06.2003 11:20
Dziennikarzom przekazano w środę list podpisany przez sprawców pobicia i adresowany do Tuchlińskiego, w którym wyrazili oni ubolewanie i żal, że doszło do zdarzenia, które miało miejsce w ostatni piątek na ul. Rozbrat w Warszawie.
"Przepraszamy za to, że to my byliśmy uczestnikami tego wydarzenia. Jako fotoreporter wykonujący dobrze swoją pracę jest pan nietykalny, a my o tym zapomnieliśmy" - napisali w liście Marcin D. i Krzysztof N.
W liście przyznali, że w piątkowym incydencie złamali zasady etyczne, i choć nie mogą już tego cofnąć, to wyrażają chęć rekompensaty strat spowodowanych uszkodzeniem sprzętu fotograficznego.
"Prosimy więc o przyjęcie naszych przeprosin oraz wyrozumiałość w toku dalszego postępowania dotyczącego piątkowego incydentu" - napisali sprawcy pobicia fotoreportera "Newsweeka".
W środę rano rozpoczęło się posiedzenie Krajowego Sądu Partyjnego SLD, który ma rozpatrzyć wniosek o ukaranie b. ministra zdrowia, szefa mazowieckiego Sojuszu Mariusza Łapińskiego oraz b. prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Aleksandra Naumana w związku ze sprawą napaści na fotoreportera "Newsweeka".