PO: zbadać sprawę Sawickiej, Leppera i trochę więcej
Klub parlamentarny PO jeszcze w tym tygodniu planuje złożyć wniosek o powołanie w Sejmie komisji śledczej, która zajęłaby się działaniami CBA - poinformował szef klubu Zbigniew Chlebowski. Dodał, że w tej chwili projekt uchwały w tej sprawie jest sprawdzany przez prawników pod kątem zgodności z konstytucją. Przewodniczący klubu Platformy pytany, czy komisja miałaby się zająć działaniami CBA wobec Andrzeja Leppera i Beaty Sawickiej, odpowiedział: "trochę nawet więcej".
27.11.2007 | aktual.: 27.11.2007 14:56
Mamy przygotowany projekt uchwały w sprawie powołania komisji do zbadania akcji m.in. CBA, ale trochę w szerszym ujęciu. W tej chwili konsultujemy to z prawnikami, żeby ta uchwała nie budziła kontrowersji związanych z zapisami konstytucji - powiedział. Jak dodał, chodzi o to, by powołania komisji nie zakwestionował Trybunał Konstytucyjny. Stało się tak w przypadku sejmowej komisji bankowej, kiedy TK uznał, że zakres prac tej komisji został określony zbyt nieprecyzyjnie.
W tym tygodniu chcielibyśmy złożyć ten projekt u pana marszałka - zapowiedział Chlebowski.
Wcześniej wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak powiedział że - jego zdaniem - powinna powstać jedna komisja ds. działalności CBA, która zajęłaby się sprawami Leppera i Sawickiej. Przypomniał, że PO głosowała za powołaniem CBA. A potem instytucja ta stała się bardzo sprawnym, ostrym narzędziem w rękach jednej partii politycznej dla wygrywania partyjnych interesów.
Była posłanka PO Beata Sawicka jest podejrzana o podżeganie i nakłanianie do korupcji oraz płatnej protekcji, przyjęcie korzyści majątkowej i powoływanie się na wpływy w organach władzy. Przestępstwa te są zagrożone karą do 10 lat więzienia.
W październiku została zatrzymana przez CBA na gorącym uczynku, gdy przyjmowała łapówkę za "ustawienie" przetargu na zakup dwuhektarowej działki na Helu. Wówczas wypuszczono ją i ponownie zatrzymano w listopadzie po wyborach parlamentarnych, gdy nie chronił jej już immunitet. Sawicka nie trafi jednak do aresztu, bo wpłaciła kaucję.
Sama Sawicka uważa, że cała operacja była "ukartowaną grą". Mówiła dziennikarzom, że agent CBA "udawał do niej uczucie, prosił o pomoc" (zaprzeczyło temu CBA), a ona chciała mu zaimponować, co się źle dla niej skończyło.
Z kolei w efekcie akcji CBA w sprawie podejrzenia korupcji w Ministerstwie Rolnictwa ówczesny szef tego resortu i wicepremier Andrzej Lepper stracił w lipcu stracił stanowisko. Dwie osoby, które m.in. powoływały się wpływy w Ministerstwie Rolnictwa ułatwiające "załatwienie" odrolnienia działki na Mazurach zostały zatrzymane. Lepper uważał, że cała sprawa to efekt prowokacji.