PO zapłaci za kongres EPL w Warszawie
Jak donosi "Polityka", Platforma Obywatelska zapłaci część rachunków za organizację kongresu Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w Warszawie, co znaczy, że zgodnie z prawem mogła zainaugurować swoją kampanię wyborczą.
PiS zarzucało PO, że jeśli choć w części nie uczestniczyła finansowo w organizacji Kongresu, to złamała przepisy ordynacji wyborczej, które zakazują finansowania kampanii za środków zagranicznych.
Zbigniew Chlebowski, szef klubu PO i inni politycy Platformy, odpierając zarzuty PiS, oświadczali, że "PO nie zapłaci nic za Kongres, dlatego, że jest on opłacany ze środków EPP”. To stwierdzenie nie ścisłe. Należąca w PE do Frakcji Europejskiej Partii Ludowej i Europejskich Demokratów, PO co miesiąc wkłada do kasy Frakcji 3,5 tysiąca euro. Pieniądze te nie pochodzą z subwencji budżetowej, ale ze składek członków PO i darowizn.
Krzysztof Lisek (PO), szef komisji spraw zagranicznych pytany o tę sprawę przyznaje: Rzeczywiście wychodzi na to, że PO również złożyła się na organizację tego Kongresu.
Takiego Kongresu nie łamiąc przepisów ordynacji nie mógłby zorganizować PiS, który należy do Frakcji Unii na rzecz Europy Narodów i nie płaci żadnych składek, ale utrzymuje się wyłącznie z subwencji przydzielanej przez PE. Na ten rok UEN dostał 1,4 mln euro. PiS stawia PO bezpodstawne zarzuty, a Platforma nie potrafi się z tego zgodnie z prawdą wytłumaczyć.
Anna Dąbrowska