PO zapewnia: nie zobaczysz teczki sąsiada
Przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski zaprzeczył części pojawiających się od kilku dni informacji na temat projektu zmian w ustawie lustracyjnej przygotowywanego przez jego partię. Według niego, ma wśród nich znaleźć się zapowiedź publikacji teczek funkcjonariuszy publicznych w internecie. Nie będzie natomiast udostępniania teczek zwykłych obywateli.
18.01.2009 | aktual.: 18.01.2009 21:01
- Jest pomysł na otwarcie archiwów IPN, ale nie na takich zasadach, że sąsiad sąsiadowi będzie zaglądał do jego teczki. Na to zgody nie ma. Tego nie przewiduje projekt naszej ustawy - Zapewnił Zbigniew Chlebowski. - Przewidujemy publikację w internecie teczek osób publicznych, funkcjonariuszy publicznych - dodał.
Chlebowski podkreślił, że PO chce skończyć w Polsce z "dziką" lustracją. - Skończyć raz na zawsze z grą teczkami, żeby w końcu ustawa lustracyjna nie krzywdziła ludzi - tłumaczył.
Pytany o doniesienia nt. likwidacji pionu lustracyjnego IPN, Chlebowski powiedział, że PO bardzo poważnie zastanawia się nad tą sprawą.
Chlebowski, w Radiu Zet, zapewnił również, że nie ma planów odwołania prezesa IPN Janusza Kurtyki. Dodał, że nie ma jeszcze ostatecznej wersji projektu zmian, gdyż trwają prace nad nim przy udziale ekspertów i naukowców. Według niego, projekt w tej sprawie trafi do parlamentu "w ciągu kilku najbliższych tygodni".
- Uważam, że każdy przede wszystkim powinien mieć dostęp do własnej teczki bez żadnych ograniczeń, bo to jest najważniejsze, to jest najistotniejsze. Dzisiaj tę decyzję podejmuje prezes, dzisiaj trzeba spełnić szereg warunków, żeby zajrzeć do archiwum - powiedział Chlebowski.
Doniesienia dotyczące projektu PO i wypowiedź Chlebowskiego skomentowali też politycy innych opcji. Zdaniem Przemysława Gosiewskiego (PiS) dziwne jest, że dyskusja o lustracji rozpoczęła się właśnie teraz. - Być może nieprzypadkowo teraz, być może jest to przesunięcie chęci nierozmawiania o kryzysie, o tych słabościach Platformy wobec kryzysu - powiedział w Radiu Zet Gosiewski.
Według przewodniczącego sejmowego klubu Lewicy Wojciecha Olejniczaka, teczki osób publicznych są dzisiaj znane i publikowane natychmiast, jeżeli jest tam cokolwiek, co jest interesujące dla opinii publicznej. - I to wystarcza - dodał.
- Nasza propozycja jest dalej idąca - przekazać te dokumenty do archiwum państwowego i żeby historycy rzeczywiście mogli się tym zajmować, ale już nie politycy - powiedział polityk SLD.
W czwartek i w sobotę "Gazeta Wyborcza" napisała m.in., że Platforma chce zlikwidować Biuro Lustracyjne IPN, znieść oświadczenia lustracyjne i pojęcie kłamstwa lustracyjnego. Według dziennika teczki "osób publicznych" udostępniane miały by być w internecie - nadal z zamazywanymi tzw. informacjami wrażliwymi. Wszystkie pozostałe teczki - również z zamazanymi danymi wrażliwymi - miały by być dostępne w oddziałach IPN.