PO wzywa Jarosława Kaczyńskiego na "ubitą ziemię"
Platforma Obywatelska apeluje do Jarosława Kaczyńskiego, by zgodził się na przedwyborczą debatę z Bronisławem Komorowskim. Sztab wyborczy kandydata PiS odpowiada, że debata Kaczyński-Komorowski jest możliwa, ale dopiero przed drugą turą wyborów.
11.06.2010 | aktual.: 11.06.2010 15:24
Apelując do sztabu prezesa PiS-u posłanki PO Małgorzata Kidawa-Błońska i Joanna Mucha zaproponowały, że debata mogłaby się odbyć na neutralnym gruncie, na przykład w Teatrze Polskim.
- Oczekujemy na konkretną odpowiedź, czy Jarosław Kaczyński stawi się na tej debacie, czy wybierze debatę w telewizji publicznej, w takim miejscu, które naprawdę nie gwarantuje obiektywizmu (...) To nie jest miejsce na merytoryczną i obiektywną dyskusję - uważa Kidawa-Błońska.
- Wzywamy pana Kaczyńskiego do debaty, żeby stanął na ubitej ziemi i podjął się pojedynku - zaapelowała z kolei Joanna Mucha. Obie posłanki przypomniały, że w czwartek Paweł Poncyljusz z PiS powiedział, iż debata jeden na jeden jest możliwa dopiero po pierwszej turze wyborów. Tymczasem marszałek Komorowski jest do niej gotowy i chciałby poznać powody, dla których prezes PiS jej unika - dodała Kidawa-Błońska.
Kidawa-Błońska oceniła, że jeśli lider PiS odmówi debaty z Komorowskim, to okaże się, że jeden z kandydatów bał się na niej stawić. - To jest jedna prosta odpowiedź - dodała.
Posłanka przypomniała, że Kaczyński już raz nie stawił się na debatę wszystkich kandydatów, zorganizowaną w środę przez studentów Uniwersytetu Warszawskiego (wzięło w niej udział ośmiu kandydatów; nie było Kaczyńskiego i kandydata SLD - Grzegorza Napieralskiego). Teraz, jak stwierdziła, kandydat PiS unika debaty z Komorowskim.
Kidawa-Błońska dodała ponadto, że wciąż nie doszło do spotkania szefów sztabów obu kandydatów w tej sprawie. Powtórzyła, że Komorowski na pewno nie weźmie udziału w niedzielnej debacie w TVP, w której mieli wziąć udział kandydaci na prezydenta PO, PiS, SLD i PSL. - Marszałek powiedział wyraźnie, albo debata wszystkich ze wszystkimi, albo jeden na jeden - powiedziała.
Posłanki Platformy wyraziły przekonanie, że trwająca kampania wyborcza jest wyjątkowo spokojna. Komentując aktywność Janusza Palikota Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że jego wystąpienie w Lublinie nie było uzgadniane ze sztabem Komorowskiego, a o wystąpieniu sztab dowiedział się z mediów.
- Palikot obiecał, że będzie tam spokojnie i że nie przekroczy żadnej granicy. Nie przekroczył, ale wolałabym, żeby jednak pozwolił sztabowi i marszałkowi Komorowskiemu działać w normalnych warunkach - powiedziała. Jak dodała, to same media eksponują zachowania posła Palikota, zapraszają go do swoich programów i interesują się jego kontrowersyjnymi działaniami. Zapytana, czy Palikot nie przeszkadza w kampanii odpowiedziała, że "czasami przeszkadza".
Debata jeden na jeden? Tylko przed II turą
Sztab wyborczy Jarosława Kaczyńskiego opowiada się za przeprowadzeniem debaty Kaczyński-Komorowski , ale dopiero przed drugą turą wyborów.
- Uważamy, że w pierwszej turze należy rozmawiać w szerszym gronie niż jeden na jeden . Jesteśmy przekonani, że w drugiej turzy dojdzie do takiej debaty. Teraz myślimy o rozmowach w szerszym gronie, ale liczymy że marszałek Komorowski nie przestraszy się i będzie chciał dyskutować z Jarosławem Kaczyńskim przed drugą turą - powiedziała szefowa sztabu Kaczyńskiego Joanna Kluzik-Rostkowska.
Posłanka PiS-u wyraziła nadzieję, że Komorowski zgodzi się wziąć udział w planowanej na niedzielę w telewizji publicznej debacie czterech kandydatów, których ugrupowania są reprezentowane w parlamencie.
Odnosząc się do kwestii debaty wyborczej, Jarosław Kaczyński zapewnił podczas konferencji prasowej, że jeśli dojdzie do drugiej tury wyborów, to debata "jeden na jeden" między nim, a Komorowski oczywiście się odbędzie. - W drugiej rundzie oczywiście do takiego spotkania dojdzie, jeśli będzie druga runda - powiedział Kaczyński.
Pytany, czy jeszcze przed pierwszą turą stanie do takiej debaty odparł, że musiałby w przeciągu tygodnia odbyć kilka takich spotkań, co - jak zaznaczył - "nie miałoby większego sensu".
Kaczyński wyraził także nadzieję, że marszałek sejmu weźmie udział w niedzielnej debacie w TVP. - W przyszłą niedzielę odbędzie się debata w składzie, który jest dopuszczalny z punktu widzenia reguł demokratycznych. Mam nadzieję, że pan Komorowski będzie w niej uczestniczył - powiedział prezes PiS.
Wcześniej rzecznik sztabu PiS Paweł Poncyljusz podkreślał, że "cały czas ma w uszach" wypowiedź Komorowskiego, który - stwierdził rzecznik - mówił, że wystąpi w debacie, jeśli zgodzi się Kaczyński.
- Kiedy Jarosław Kaczyński potwierdził swoją obecność na debacie w telewizji publicznej (w niedzielę), w tym momencie okazało się, że Bronisław Komorowski już nie był zainteresowany taką debatą, na którą zgodził się Jarosław Kaczyński - powiedział Poncyljusz.
Poinformował, że w czwartek odbyło się spotkanie w TVP w sprawie niedzielnej debaty - na której obecność zapowiedzieli kandydaci PiS, PSL i SLD. Jak mówił, kandydaci będą stali, a pytania zadawać będzie dwójka dziennikarzy - o ich wyborze zdecyduje telewizja.