PO wnioskuje o odwołanie Polaczka
Platforma Obywatelska wystąpiła z wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra transportu Jerzego Polaczka. SLD zapowiedział, że wniosek poprze; PiS, Samoobrona i LPR będą przeciwko odwołaniu ministra ze stanowiska. Głosowanie w tej sprawie obędzie się w środę wieczorem.
Jak uzasadnił w środę podczas debaty poseł sprawozdawca Tadeusz Jarmuziewicz, PO domaga się odejścia Polaczka "nie za to, co robi, ale za to, że robi tak niewiele". Platforma zarzuca ministrowi transportu m.in. niewykorzystanie środków UE na budowę dróg i modernizację kolejnictwa; brak budowy autostrad i dróg; niereformowanie kolei; brak decyzji w sprawie modernizacji lotniska Okęcie; niewielką liczbę inicjatyw legislacyjnych.
To ministrowanie to robota nie dla pana - zwrócił się Jarmuziewicz do Polaczka. Należy się panu czerwona kartka za drogi, autostrady, koleje i lotnictwo - powiedział poseł PO.
Komisja infrastruktury zarekomendowała zaś posłom odrzucenie wniosku PO. Jej stanowisko przestawił podczas debaty poseł Andrzej Fedorowicz (LPR).
Premier Jarosław Kaczyński, który zabrał głos podczas debaty, wyraził opinię, że dopiero w tej kadencji resort transportu zaczął działać w interesie publicznym. Uważa on, że argumenty przedstawione przez wnioskodawców "nie mają uzasadnienia faktograficznego".
W tym resorcie, jeśli chodzi o wszystkie podstawowe współczynniki, nastąpiła daleko idąca poprawa - powiedział premier. Dodał, że "odrzuca wszystko, co stało się podstawą" wniosku PO o odwołanie ministra Jerzego Polaczka.
Zdaniem Krzysztofa Jurgiela (PiS), tak słabego merytorycznie uzasadnienia wniosku nie widział w ciągu 10 lat swojej praktyki parlamentarnej. Według niego, Jarmuziewicz nie zadał sobie trudu, by rzetelnie przeanalizować dokumenty i materiały obecnego rządu i ministra transportu.
Wiesław Szczepański (SLD) oświadczył, że Sojusz poprze wniosek PO, gdyż wątpi, by rząd wywiązał się z obietnicy wybudowania w ciągu 6 lat 1200 km autostrad i 1600 km dróg ekspresowych. Ponadto SLD skrytykowało ministra za brak reformy Poczty Polskiej, oraz nie podjęcie decyzji w sprawie restrukturyzacji PKP, a zwłaszcza przewozów regionalnych.
Samoobrona zapowiedziała, że nie będzie głosowała za wnioskiem PO, ponieważ "tylko niecierpliwi" mogą oczekiwać szybkich efektów działania ministra transportu. W opinii Marii Zbyrowskiej, która zabrała głos w imieniu tego klubu, wniosek jest "bezpodstawny", a działania Polaczka "zmierzają do poprawy sytuacji na polskich drogach, polskim lotnictwie, kolei i w sektorze usług telekomunikacyjnych", a niektóre z nich już przynoszą efekty.
Stanisław Huskowski przemawiając w imieniu PO podkreślił, że Platforma chce odwołania ministra transportu, ponieważ nie widać żadnych efektów jego pracy. Dotyczy to budowy dróg, restrukturyzacji kolei, nie przeciwdziałaniu monopolowi Poczty Polskiej. Minister transportu Jerzy Polaczek nie umie wykorzystać swojej wiedzy i doświadczenia w codziennej pracy - ocenił Mieczysław Łuczak (PSL). Jego zdaniem, ilość zaniechań, nietrafionych lub spóźnionych decyzji, nieumiejętność podejmowania decyzji w sprawach organizacyjnych i personalnych, znikome rezultaty w przedsięwzięciach zmierzających do poprawy jakości krajowej infrastruktury drogowej, "w części uzasadniają poparcie wniosku". Jednak, jak zaznaczył, klub PSL podejmie decyzję w sprawie dymisji Polaczaka przed głosowaniem.
LPR jest przeciwna odwołaniu ministra - powiedział Andrzej Fedorowicz - by zapoczątkować planowy rozwój dróg i autostrad, to najpierw trzeba uporządkować stan zastany. Dodał, że oceniając pracę ministra transportu trzeba wziąć pod uwagę, że samo wstępne przygotowanie inwestycji drogowej czy kolejowej trwa od dwóch do trzech lat.
Minister Polaczek oddalił zarzuty sformułowane przez PO. Podkreślił, że tak dobrych wyników jak w roku 2006 przedsiębiorstwa nadzorowane przez resort transportu jeszcze nie miały.
Polaczek nie zgodził się, że resort wykazuje zbyt małą aktywność legislacyjną, iż nie są podejmowane decyzje w sprawie budowy dróg. Według niego, nie prawda jest, iż został wstrzymany proces restrukturyzacji kolei, a za opóźnienia w rozbudowie lotniska im. F. Chopina na warszawskim Okęciu odpowiada poprzednie kierownictwo resortu transportu z SLD. Dodał, że za jego kierownictwa, znacznie wzrosło wykorzystanie unijnych środków.
Polaczek zirytowany oskarżeniami PO ripostował: "PO składa wniosek o wotum nieufności, bo minister transportu Jerzy Polaczek podjął decyzje pozbawiające zaprzyjaźnione lobby biznesowo- polityczne, niejednokrotnie powiązane ze służbami specjalnymi PRL, zysków sięgających milionów euro". Grzegorz Dolniak (PO) uznał to za insynuacje i zapowiedział skierowanie sprawy do komisji etyki.