Po wichurze: kilkadziesiąt tysięcy osób bez prądu
W nocy nad Polską przetoczyły się silne wichury. Wiatr wiejący z prędkością miejscami przekraczającą 100 km/h łamał drzewa, niszczył sieci trakcyjne i zrywał dachy. Na północnym wschodzie kraju bez prądu pozostaje kilkadziesiąt tysięcy gospodarstw. W Zachodniopomorskiem wichura uszkodziła 11 linii wysokiego napięcia; również tam kilkadziesiąt tysięcy ludzi jest pozbawionych prądu. Energetycy wciąż naprawiają uszkodzenia.
23.02.2008 | aktual.: 24.02.2008 13:05
W woj. warmińsko-mazurskim silny wiatr wieje od piątkowego wieczoru, momentami jego prędkość dochodzi do 90 km/godz.
Ponad sto stacji transformatorowych w okolicach Olsztyna pozbawionych było prądu po tym, jak wiejący w nocy silny wiatr pozrywał linie energetyczne - poinformowała Grażyna Banasiewicz-Burdal, rzecznik prasowy zakładu energetycznego w Olsztynie. Po nocnych wichurach energetycy naprawili już większość zerwanych linii. Bez prądu jest już tylko wieś Nibork.
Pełne ręce pracy mieli także strażacy. Dyżurny Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Olsztynie powiedział, że w nocy straż interweniowała 47 razy - usuwała z dróg powalone drzewa i konary. W Piszu drzewo spadło na samochód, na szczęście nie było w nim ludzi.
Według informacji przekazanych przez dyżurnego pogotowia energetycznego prądu pozbawione są także gospodarstwa w okolicach Kętrzyna i Lidzbarka Warmińskiego. Na razie nie jest znana dokładna liczba domostw pozbawionych energii.
Silny wiatr wyrządził sporo szkód w Wielkopolsce. Strażacy interweniowali około stu razy. Najczęściej były to powalone drzewa. Porywiste podmuchy spowodowały najwięcej strat w powiecie złotowskim: tam odnotowano około 40 zdarzeń, w pięciu przypadkach wiatr uszkodził dach budynku.
Teraz wieje z prędkością dochodzącą do 60 km/h. Na chodnikach i na ulicach miast leżą połamane gałęzie i zerwane reklamy.
Ponad 100 razy wyjeżdżali strażacy do usuwania skutków wichury w sobotę rano na Lubelszczyźnie. Wiatr zrywał dachy; złamane konary drzew tarasowały drogi. Bez prądu w regionie rano było ponad 40 tys. gospodarstw. Najwięcej interwencji dotyczyło usuwania powalonych na drogi konarów drzew i gałęzi - powiedział oficer dyżurny komendy wojewódzkiej straży pożarnej w Lublinie Krzysztof Tomasik.
Strażacy otrzymali też kilka zgłoszeń o zerwanych lub uszkodzonych dachach, m.in. na budynku szkoły w Jabłonnej. W Lublinie na zaparkowany samochód zawalił się słup ogłoszeniowy. Nie odnotowano wypadków, w których ludzie odnieśliby jakieś obrażenia.
W sobotę wczesnym rankiem na skutek uszkodzeń linii energetycznych bez prądu było ok. 29 tys. gospodarstw z rejonu lubelskich zakładów energetycznych Lubzel, oraz ok. 14 tys. - z rejonu zakładów energetycznych w Zamościu.
Większość uszkodzeń zostanie naprawiona jeszcze sobotę. Tam gdzie natrafimy na poważne uszkodzenia, naprawa może potrwać dłużej - powiedział dyżurny dyspozytor w Lubzelu Ryszard Orzeł.
Według synoptyków siła wiatru w ciągu dnia w sobotę będzie stopniowo słabnąć. Po wichurach, które przeszły przez woj. zachodniopomorskie ok. 100 miejscowości tego regionu zostało pozbawionych prądu - poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego przy Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie Bartłomiej Budzisz.
Bez prądu pozostaje ok. 15 tys. mieszkańców regionu - dodał.
Straż pożarna interweniowała tej nocy 230 razy. Na szczęście nie ma ofiar - podkreślił Budzisz.
Wg danych Centrum największe szkody jakie poczynił wiatr to m.in. pozrywane linie energetyczne, połamane konary drzew na szosach i jezdniach, poprzewracane reklamy przydrożne i znaki drogowe. W Szczecinie, na ul. Konopnickiej, przewróciło się drzewo i oparło o jednorodzinny budynek mieszkalny.
We wschodniej części regionu, na terenie dawnego woj. koszalińskiego, zerwanych został 10 linii energetycznych średniego napięcia, uszkodzeniu uległo także ok. 500 stacji średniego napięcia. Najbardziej poszkodowane są Drawsko Pomorskie, Białogard, Świdwin, Kalisz Pomorski, Złocieniec.
Prądu nie ma też np. w Gryfinie, Gryficach, Trzebiezy, Goleniowie, Łobzie. Służby energetyczne naprawiają szkody.
Ponad 120 razy interweniowali kujawsko-pomorscy strażacy. Wiatr zrywał dachy, łamał drzewa i zrywał linie energetyczne.
Wiejący z prędkością ponad 130 km/h wiatr największe szkody poczynił w powiatach nakielskim, żnińskim i bydgoskim, oraz w samej Bydgoszczy, gdzie odnotowaliśmy połowę wezwań, jakie otrzymaliśmy tej nocy - powiedział Paweł Frątczak, rzecznik komendanta głównego straży pożarnej.
W stolicy województwa wichura zerwała dach domu jednorodzinnego w dzielnicy Miedzyń i zdmuchnęła kilka blaszanych garaży w południowych dzielnicach miasta. W powiecie nakielskim doszło do zerwania dachów domów i zabudowań gospodarczych w dwóch gospodarstwach.
Cały czas nasze jednostki pracują nad usuwaniem powalonych drzew i połamanych konarów, które tarasują przejazd, przede wszystkim na drogach lokalnych. Na szczęście do tej pory nie odnotowaliśmy ofiar w ludziach - dodał Frątczak.
Przez całą noc pracowały także ekipy energetyków usuwających uszkodzenia napowietrznych linii przesyłowych.