Trwa ładowanie...
26-09-2007 07:47

Po wakacyjnej przerwie ruszył proces Pęczaka

Proces byłego posła SLD Andrzeja Pęczaka, biznesmena Andrzeja Pawelca i innych oskarżonych rozpoczął się po wakacyjnej przerwie w łódzkim Sądzie Rejonowym. We wtorek zeznawał Zdzisław P., były kierowca Pęczaka. Według prokuratury, dzięki wpływom Pęczaka został zatrudniony na fikcyjnych etatach, m.in. w Urzędzie Marszałkowskim, w którym miał nielegalnie zarobić 66 tys. zł.

Po wakacyjnej przerwie ruszył proces PęczakaŹródło: Dziennik Łódzki
d3n031d
d3n031d

Faktycznie pracował w biurze poselskim byłego barona, często ponad 12 godzin na dobę. Woził go autem i był jego ochroniarzem, pilnował jego domu, karmił psy itp. Pytany przez sąd, czy nie myślał, by sprzeciwić się żądaniom posła, Zdzisław P. odparł: Nigdy nie słyszałem, by ktokolwiek mógł się sprzeciwić panu Pęczakowi. Ja jestem niewinny - powiedział.

To samo stwierdził Andrzej Pawelec, były szef rady nadzorczej spółki SPN Widzew. Prokuratura zarzuciła mu, że razem z Mirosławem Czesnym, byłym prezesem zarządu SPN Widzew, obiecali rzgowskim biznesmenom, braciom Andrzejowi i Zbigniewowi Gałkiewiczom, że pomogą im zalegalizować dwie hale targowe, jeśli ci zostaną sponsorami Widzewa. Odmówił składania zeznań, więc sąd odczytał jego wyjaśnienia złożone w prokuraturze. Wynika z nich, że między Widzewem a Gałkiewiczami podpisano umowę. Według niej Gałkiewiczowie mieli wpłacać na Widzew 100 tys. zł miesięcznie. Po pewnym czasie biznesmeni przestali płacić, a pytani, co się stało, odparli (według Pawelca): "Jak ruszy nasza hala, to pieniądze na sponsoring Widzewa się znajdą".

Według prokuratury, bracia mieli dać na rzecz Widzewa 3 mln zł, a przekazali 90 tys. zł. Pęczakowi grozi do 10 lat więzienia, pozostałym oskarżonym do 3 i 8 lat. (wp)

d3n031d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3n031d
Więcej tematów