Po upałach ulewy w Polsce
Prawie w całej Polsce występują intensywne opady deszczu. Zalane ulice, tunele pod wiaduktami i
przeciekające dachy to skutki intensywnych opadów w
Warszawie i Łodzi. W okolicach Jeleniej Góry stan alarmowy przekroczony został na rzece Kamiennej.
06.08.2006 | aktual.: 07.08.2006 09:57
Warszawa
Warszawska straż pożarna otrzymała w niedzielę ponad 250 zgłoszeń związanych z różnego rodzaju podtopieniami, a w usuwanie skutków nocnej ulewy zaangażowanych jest ponad 140 strażaków - poinformował rzecznik komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie Witold Łabajczyk.
W Warszawie większość ulic zalanych podczas porannej ulewy jest już przejezdna. Straż pożarna, wodociągi i inne służby komunalne cały czas usuwają skutki porannych opadów.
Do akcji włączyły się też samorządy. Leszek Jeżewski z biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego stolicy powiedział, że burmistrzowie dzielnic, w których wystąpiły największe deszcze zostali zobowiązani do użycia swoich służb porządkowych.
Największe podtopienia wystąpiły w Alei Wilanowskiej, na ulicy Globusowej i Górczewskiej przy Auchan oraz Cierlickej w Ursusie i Armii Krajowej w pobliżu ulicy Mickiewicza. Leszek Jeżewski poinformował, że do straży pożarnej, straży miejskiej, wodociągów i policji wpłynęły setki zgłoszeń. Dodał jednak, że sytuacja polepsza się z minuty na minutę i powoli wszystko wraca do normy.
Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) oszacował, że w nocy z soboty na niedzielę w Warszawie spadło ponad 38 milimetrów deszczu.
Meteorolodzy przewidują, że deszcz powinien przestać padać w nocy. Jeszcze kilka godzin będzie padać, ale nie powinniśmy spodziewać się już tak intensywnych opadów w Warszawie, jakie były w nocy. W nocy z niedzieli na poniedziałek opady powinny zaniknąć - powiedziała Maria Waliniowska, dyżurny synoptyk z IMGW.
Łódź
Ulewny deszcz padający w Łodzi spowodował powstanie rozlewisk na ulicach w kilku punktach miasta; utrudniają one przejazd w tych miejscach autobusów niskopodłogowych czy tramwajów - poinformował dyżurny inżynier miasta.
Przed południem dyspozycja inżyniera miasta otrzymała od łodzian kilkanaście zgłoszeń o zalanych mieszkaniach w budynkach, w których przecieka dach. Przekazywane one są do zarządców nieruchomości.
Straż pożarna w Łodzi dotąd nie otrzymała zgłoszeń dotyczących zalań z powodu obfitych opadów deszczu.
Dolny Śląsk
Dwudniowe opady deszczu wystarczyły, by w niektórych rzekach niebezpiecznie podniósł się poziom wody. W okolicach Jeleniej Góry stan alarmowy przekroczony został na rzece Kamiennej, a stan ostrzegawczy na Łomnicy.
Rzeki przybrały po trwających nieprzerwanie od wczoraj opadach deszczu. Jeśli pogoda się nie zmieni to synoptycy przestrzegają, że jeszcze dziś mogą wystąpić lokalne podtopienia i to nie tylko w górach. Jednak do dużej powodzi raczej nie dojdzie. Największy w okolicach zbiornik retencyjny w Pilchowicach na Bobrze może pomieścić 30 milionów metrów sześciennych wody, a zbiornik Bukówka - 10 milionów. Gotowe do pracy są także suche zbiorniki, mogące w razie potrzeby zatrzymać kilka milionów metrów sześciennych wody.
W ciągu ostatnich godzin w całych Sudetach spadło sporo deszczu. W kotlinie Kłodzkiej średnio 20 litrów na metr, około 30 w rejonie Świeradowa i prawie 40 w okolicach Kamiennej Góry.