Po ulewnych deszczach Małopolsce grozi powódź
Sytuacja w województwie Małopolskim jest coraz poważniejsza. Rzecznik wojewody małopolskiego Małgorzata Woźniak informuje, że stany alarmowe rzek zostały przekroczone już w siedmiu miejscach. I wciąż pada. W związku z lokalnymi podtopieniami powołano
komitety przeciwpowodziowe. Jak informuje rzecznik, w Nowej Białej ewakuowano około 30 osób, a w Chochołowie kolonistów.
W Nowej Białej 25-osobowa rodzina romska została przeniesiona do miejscowej szkoły, a inna rodzina do swoich krewnych. W Chochołowie ewakuowanych zostało 123 kolonistów wraz z 15 opiekunami z ośrodka wypoczynkowego do szkoły - poinformowała Małgorzata Woźniak.
Do Zakopanego, gdzie od rana pada deszcz, wysłano 2 tys. worków oraz sześć wysokowydajnych pomp i kilkanaście mniejszych z Krakowa i Oświęcimia. Według centrum zarządzania kryzysowego wojewody małopolskiego w Zakopanem podtopionych jest ok. 30 budynków mieszkalnych. Z ruchu wyłączono w ciągu dnia kilka ulic, ale wieczorem były już przejezdne.
Zamknięty jest most na drodze z Bukowiny Tatrzańskiej do Jurgowa i Czarnej Góry.
Sytuacja w Zakopanem powoli się normalizuje, ale obawiamy się skutków opadów, jakie mają nastąpić między północą a 4 nad ranem - mówił Polskiej Agencji Prasowej sier. sztab. Maciej Mirowski z zakopiańskiej policji.
Stan pogotowia przeciwpowodziowego ogłoszono w: Zakopanem, Poroninie, Kościelisku, Białym Dunajcu, Bukowinie Tatrzańskiej, Nowym Sączu, powiecie gorlickim.
Tatrzańskie Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego odebrało w sumie ponad 100 zgłoszeń o miejscowych podtopieniach, zalaniach piwnic, osunięciach gruntu, podmywaniu budynków.
W miejscowości Nowa Biała na drogę wylała rzeka Białka. Droga została zamknięta. Na trasie Nowa Biała-Krempachy zagrożony jest most w ciągu drogi powiatowej. W Grywałdzie woda uszkodziła stopień wodny, co grozi zalaniem okolicznych zabudowań. W Tylmanowej ziemia osunęła się na drogę Kozuby-Górzany. Droga została zamknięta.
Jak poinformował rzecznik małopolskiej straży pożarnej Andrzej Siekanka, w całej Małopolsce nad usuwaniem szkód pracuje ok. 600 strażaków. Najwięcej w powiatach tatrzańskim, nowotarskim i nowosądeckim.