Po tragedii we Francji więcej kontroli autobusów
Po tragedii polskich pielgrzymów pod
Grenoble kilkakrotnie zwiększyła się liczba kontrolowanych przez
łódzką policję autokarów - ocenia "Express Ilustrowany".
31.07.2007 | aktual.: 31.07.2007 02:22
Niektórzy proszą nawet funkcjonariuszy drogówki o sprawdzenie stanu technicznego... podmiejskich autobusów PKS. Odbieramy znacznie więcej telefonów - potwierdza st. asp. Bogdan Kędziora z sekcji ruchu drogowego KMP w Łodzi. Wcześniej kontrolowaliśmy tylko autobusy przewożące na kolonie i wycieczki dzieci i młodzież. Teraz pasażerowie i sami przewoźnicy proszą też o sprawdzanie pojazdów, którymi pojadą dorośli - mówi st. asp. Kędziora.
Podczas kontroli pasażerowie, jak mówią policjanci z drogówki, sami proszą o szczególnie dokładne sprawdzenie stanu technicznego hamulców. Widać, że tragiczny wypadek we Francji podziałał na wyobraźnię. Teraz wszyscy chcą mieć pewność, iż autokar, którym pojadą, jest w pełni sprawny, dzięki czemu bezpiecznie dojadą i wrócą - mówią funkcjonariusze.
Przed Pałacem Młodzieży na Retkini koczowało 37 harcerzy, którzy mieli wyjechać na obóz. Na miejsce podstawiano kolejno trzy autobusy, ale w każdym stwierdzano usterki. Dopiero czwarty okazał się sprawny i po 30 godzinach czekania harcerze mogli nim pojechać - podaje "Express Ilustrowany".(PAP)