PO stawia rządowi ultimatum ws. TK. Marek Magierowski: to bardzo ryzykowna gra
Czy prezydent jest jedynym ośrodkiem, żeby wyjść z pomysłem rozwiązań kompromisowych ws. Trybunału Konstytucyjnego? - pytał Michał Kobosko rzecznika prasowego prezydenta RP Marka Magierowskiego w programie Wirtualnej Polski #dziejesienazywo.
Chodzi o ultimatum postawione przez opozycję. - Jeśli do przyszłego czwartku nie będzie kompromisu ws. TK, to PO złoży projekt rezolucji w instytucjach unijnych - wyjaśnił Kobosko.
- Nie, prezydent nie jest jedynym, który może załagodzić spór. Myślę, że takie oczekiwanie można także wyrazić w stosunku do opozycji, bo to ona go podgrzewała. Nie słyszymy żadnych propozycji, słyszymy coś w rodzaju szantażu, ultimatum stawianego głowie państwa - stwierdził Magierowski.
Gość #dziejesienazywo ocenił, że to bardzo ryzykowna gra PO pod względem wizerunkowym. - Może się okazać, że PO złoży wniosek rezolucji w PE i nikt go nie poprze, nawet siostrzane partie w Europejskiej Partii Ludowej, bo zdaje się, że nawet tam nastroje nie są na tyle buńczuczne, by taki projekt rezolucji przepychać na forum PE- zaznaczył.
- Prezydent jest gotów do rozmów, dialogu. Ten konflikt jest potrzebny przede wszystkim opozycji, bo to dla niej jedyna szansa utrzymania się na powierzchni - mówił Magierowski.
Zdaniem rzecznika, najciekawsza i warta rozważenia jest propozycja premier Beaty Szydło, o której wspominała podczas debaty w Strasburgu - siedmiu sędziów obozu rządzącego, ośmiu nominowanych przez opozycję.
- Na to nie ma zgody opozycji - podkreślił Kobosko.
- Żałuję, że propozycja już na pierwszym spotkaniu tę propozycję odrzuciła. Na jej bazie można było zacząć rozmowy i dojść do wspólnych wniosków - stwierdził Magierowski.
Oświadczył, że dla prezydenta sprawa jest zakończona - jest pełny skład TK. - 15 sędziów, którzy powinni w takim składzie orzekać, aczkolwiek zawsze jest otwarta furtka do negocjacji - dodał.