Po roszadach w TVP przyszła kolej na Polskie Radio
Rada Nadzorcza Polskiego Radia odwołała prezesa Krzysztofa Czabańskiego i wiceprezesa Jerzego Targalskiego. Obaj byli zawieszeni w pełnieniu obowiązków.
- Rada zachowała się rozsądnie - powiedział szef Rady Nadzorczej Polskiego Radia Adam Hromiak.
Czabański i Targalski w połowie listopada zostali przez radę nadzorczą (głosami członków rekomendowanych przez LPR i Samoobronę) zawieszeni na trzy miesiące w pełnieniu obowiązków. Oficjalnym powodem było nieudzielenie obu członkom zarządu absolutorium ministra skarbu. Przeciwnicy zawieszenia obu prezesów zarzucali, że to decyzja wyłącznie polityczna.
Do zarządu został oddelegowany wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej, Bogusław Kiernicki.
- Wolę z braćmi Kaczyńskimi przegrać, niż z Samoobroną, LPR i PO wygrać - powiedział Krzysztof Czabański, komentując swoje odwołanie ze stanowiska. - Skończyła się moja misja w radiu publicznym - dodał b. prezes PR.
-Dzięki ludziom dobrej woli, m.in. premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu i prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu można było przez ostatnie 2 lata budować dobre radio publiczne. Umożliwiało to poparcie tych polityków, a także m.in. ludzi Kościoła - mówił Czabański.
- Dziękując wszystkim, którzy pomagali mi w tym czasie w budowaniu radia, chcę dziś powiedzieć, że wolę w braćmi Kaczyńskimi przegrać, niż z tym towarzystwem szemranym - Samoobroną, LPR i PO wygrać - oznajmił b. prezes.
Członek zarządu PR Robert Wijas podkreślił, że odwołanie Czabańskiego i Targalskiego, podobnie jak ich wcześniejsze zawieszenie, nie spowoduje radykalnych zmian w radiu. Zapowiedział jednak, że zarząd w obecnym składzie przygotowuje projekt modernizacji spółki. - Rozważamy np. czy nie będzie racjonalne oparcie radia na pracownikach, zmniejszając liczbę współpracowników - powiedział Wijas. Robert Wijas dodał, że zarząd skłania się też do utrzymania sytuacji, w której jedna osoba zarządza Informacyjną Agencją Radiową i Programem I (obecnie jest to Wincenty Pipka). Zarząd planuje też "reorganizację multimedialnych projektów w spółce". Wijas nie chciał mówić o ewentualnych zmianach personalnych.
Było to drugie podejście do odwołania prezesów PR. Pierwszą próbę rada nadzorcza PR podjęła w połowie grudnia 2008 r. Wówczas jednak uniemożliwił to brak kworum.
Wcześniej, w połowie listopada ub.r. Czabański i Targalski zostali zawieszeni na trzy miesiące w pełnieniu obowiązków. Oficjalnym powodem było nieudzielenie im absolutorium ministra skarbu. Przeciwnicy zawieszenia obu prezesów zarzucali, że to decyzja wyłącznie polityczna.
Zawieszenie zarządu PR rozpoczęło karuzelę zmian w mediach publicznych. Kilka dni potem rada nadzorcza TVP (na wniosek Janusza Niedzieli - z rekomendacji PiS) na trzy miesiące zawiesiła członka zarządu telewizji Piotra Farfała, który wszedł do jej władz z rekomendacji LPR.
Miesiąc później sytuacja się odwróciła - członkowie rady nadzorczej TVP rekomendowani przez LPR i Samoobronę doprowadzili do odwieszenia Farfała, a jednocześnie zawiesili całą resztę zarządu kojarzoną z PiS - prezesa Andrzeja Urbańskiego oraz wiceprezesów Sławomira Siwka i Marcina Bochenka. Do zarządu oddelegowano też członka rady nadzorczej (z rekomendacji Samoobrony) Tomasza Rudominę.
Krzysztof Czabański został prezesem PR w czerwcu, a Jerzy Targalski wiceprezesem w lipcu 2006 r. Zarząd pod przewodnictwem Czabańskiego przeprowadził operację zmiany częstotliwości, dzięki której szerszy zasięg uzyskała radiowa Jedynka.
W trakcie ich prezesury głośne stały się sprawy związane ze zwolnieniami pracowników. Niektóre z nich swój finał znalazły w sądach (m.in. proces z dziennikarką Marią Szabłowską, która przypisywała Targalskiemu obraźliwe wypowiedzi pod jej adresem). Zwolniony został również m.in. Tadeusz Sznuk. Przy okazji przeprowadzanych wtedy przez radio zwolnień w mediach ukazały się wypowiedzi Targalskiego m.in. o popularności Sznuka, że "jak się puści w obozie koncentracyjnym miły głos, to też ludzie się z nim zżyją".