Po raz drugi odroczono proces b. posła Andrzeja Pęczaka
Po raz drugi odroczono proces b. posła
Andrzeja Pęczaka, którego prokuratura oskarżyła m.in. o pomoc w
oszustwie i płatnej protekcji oraz przyjęcie łapówki. Byłemu
łódzkiemu "baronowi" SLD grozi kara do 10 lat więzienia.
27.02.2007 11:15
Obok posła, na ławie oskarżonych zasiadają jeszcze m.in. b. prezydent Piotrkowa Trybunalskiego Waldemar Matusewicz, b. prezes klubu piłkarskiego Widzew i b. wiceprezydent Szczecina Mirosław Cz., współwłaściciel Widzewa, biznesmen Andrzej Pawelec (wyraził zgodę na ujawnienie swoich danych).
Wśród oskarżonych jest również b. żona posła - Dagmara Z.-P. I to właśnie z jej powodu proces odroczono. W ubiegłym tygodniu sąd postanowił wyłączyć sprawę Dagmary Z.-P. do odrębnego postępowania. Oskarżona jest w ciąży i według lekarzy - ze względu na jej stan zdrowia - nie może ona obecnie uczestniczyć w rozprawie.
Z decyzją sądu nie zgodzili się jednak obrońcy Andrzeja Pęczaka i prokurator. Obie strony stwierdziły, że "ze względu na interes postępowania sprawa Z.-P. nie powinna być wyłączona". Po krótkiej naradzie, sąd postanowił przychylić się do tego wniosku. Odroczył rozprawę do 27 kwietnia.
Śledztwo w sprawie przyjmowania korzyści majątkowych i powoływania się na wpływy przez osoby z życia politycznego i gospodarczego łódzka prokuratura wszczęła po doniesieniu dwóch znanych biznesmenów z podłódzkiego Rzgowa - braci G., właścicieli m.in. hal targowych. Jeden z wątków śledztwa dotyczy sponsorowania przez braci G. sportowej spółki SPN Widzew SSA w latach 2002-03.
Zdaniem śledczych, w październiku 2002 roku Pęczak jako poseł przyjął od braci G. w sumie ponad 15 tys. zł w zamian za obietnicę uzyskania przez nich korzystnej decyzji administracyjnej związanej z zalegalizowaniem ich hal targowych w Rzgowie. Wcześniej wyłudził też od nich 40 tys. zł, zapewniając ich, że trafią one na rzecz kampanii wyborczej SLD.
W marcu ub. roku prokuratura przedstawiła Pęczakowi kolejny zarzut - tym razem pomocnictwa do płatnej protekcji w związku ze sponsorowaniem Widzewa przez braci G. Według prokuratury, Pęczak skontaktował przedsiębiorców z ówczesnym współwłaścicielem łódzkiego klubu Andrzejem Pawelcem i prezesem Mirosławem Cz.
Dwaj ostatni - zdaniem śledczych - powołując się na swoje wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych zażądali od rzgowskich biznesmenów korzyści majątkowej w wysokości 3 mln zł na rzecz klubu; miała to być forma sponsorowania Widzewa. W zamian za przekazane pieniądze obaj mieli podjąć się pośrednictwa w załatwianiu rodzinie G. zalegalizowania ich hal targowych położonych w Rzgowie.
Kolejne zarzuty stawiane Pęczakowi dotyczą pomocy w oszustwie. Według prokuratury, od stycznia 1999 roku do lutego 2004 roku poseł nakłaniał osoby z firm i instytucji publicznych do przekraczania uprawnień i zawierania fikcyjnych umów m.in. ze swoją ówczesną żoną Dagmarą Z.-P. W ten sposób - zdaniem prokuratury - pomógł tym osobom wyłudzić m.in. od Urzędu Marszałkowskiego ponad 168,4 tys. zł nienależnych wynagrodzeń, nagród i premii.
Kilka innych osób odpowiada za poświadczenie nieprawdy w tych umowach i doprowadzenie reprezentowanych przez siebie firm lub instytucji do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Wśród oskarżonych o to jest ówczesny marszałek województwa łódzkiego Waldemar Matusewicz, któremu prokuratura zarzuca wyłudzenie w ten sposób ponad 31 tys. zł z tytułu wypłaconych nienależnych świadczeń dla innej osoby. Grozi za to do 8 lat więzienia.