Po psie królowej przyszła kolej na służącą
Suczka Florence rasy bulterier należąca do
jedynej córki brytyjskiej królowej, księżniczki Anny, pogryzła
pokojówkę - ujawnił Pałac Buckingham. Kilka dni wcześniej
ta sama psina zagryzła jednego z ulubionych corgi Elżbiety II.
31.12.2003 15:30
Na Wyspach liczne głosy domagają się uśpienia psa, z którym Anna najwyraźniej sobie nie radzi, jednak Pałac Buckingham spodziewa się raczej, że agresywna bulterierka nie zostanie uśmiercona, tylko poddana terapii uspokajającej.
W sobotę pokojówka o imieniu Ruby wraz z trzema innymi służącymi weszła do książęcych komnat w pałacu Sandringham we wschodniej Anglii, gdzie zamierzała posprzątać. Na widok warczących psów pokojówki rzuciły się do ucieczki. Florence była jednak szybsza i ugryzła pokojówkę poniżej kolana.
Ruby, która ma za sobą 20 lat służby na królewskim dworze, zaczęła silnie krwawić i dostała zastrzyk przeciw tężcowi. Służba księżniczki Anny obchodzi teraz jej psy szerokim łukiem.
Według źródeł, na które powołuje się londyńska popołudniówka "Evening Standard", Ruby po całym incydencie nosiła się nawet z zamiarem odejścia ze służby, ale ostatecznie zdecydowała się pozostać. Miała nawet sprzeciwić się żądaniom ukarania psa i chce całą sprawę puścić w niepamięć.
Tymczasem, jak powiedziało londyńskiej gazecie pałacowe źródło z Sandringham,_ "zagryzienie ulubionego corgi królowej i atak na pokojówkę o najdłuższym stażu pracy w odstępie niespełna pięciu dni oznacza, że Florence musi zostać uśpiona. Jest to wyjątkowo niebezpieczny pies, któremu nie można ufać"_.
W ubiegłym roku inna bulterierka księżniczki Anny, Dottie, pogryzła dwóch chłopców w parku w Windsorze. W następstwie kilku wizyt u psiego psychologa pies się nieco uspokoił. Psycholog dr Roger Mugford wyleczył go z agresji stosując system kar i nagród. Pomógł sobie m. in. specjalnym kołnierzem, który utrudnia psu szczekanie, i specjalnym rozpylaczem, który pozwala kontrolować jego zachowanie.