Po obławie w Tikricie aresztowano 92 osoby
Żołnierze amerykańskiej 4. Dywizji Piechoty zakończyli w Tikricie i jego okolicach serię przeszło 20 obław, podczas których aresztowali 92 osoby podejrzane o udział w atakach na siły koalicyjne. Znaleziono też broń, w tym moździerze, pociski artyleryjskie i wyrzutnie rakietowe.
Tikrit jest rodzinnym miastem Saddama Husajna i stanowi północny wierzchołek tak zwanego "trójkąta sunnickiego" (Tikrit-Bagdad-Ramadi), gdzie następuje większość ataków na wojska koalicyjne.
W nocy z niedzieli na poniedziałek jedną z obław zorganizowały nowe irackie siły policyjne wspierane przez oddziały amerykańskie. Była to pierwsza akcja wymierzona w zwolenników Saddama, którą podjęli Irakijczycy wyszkoleni przez amerykańskich specjalistów. W operacji uczestniczyło ponad dwustu policjantów irackich oraz kilkudziesięciu żołnierzy z 720. Batalionu Żandarmerii USA. Zatrzymano cztery osoby.
W pobliżu Chaldii, sunnickiego miasta na zachód od Bagdadu, wojska amerykańskie walczyły w poniedziałek z grupą partyzantów, którzy rano ostrzelali tam z granatników konwój wojskowy złożony z kilku pojazdów. Na miejsce ataku ściągnięto czołgi, śmigłowce i osiem wozów Humvee z wojskiem.
W Bagdadzie nad ranem domniemani zwolennicy Saddama wysadzili w powietrze sklep, w którym sprzedawano kasety wideo ilustrujące okrucieństwa obalonego reżimu. Eksplozja uszkodziła także cztery sąsiednie sklepy przy ulicy Al-Raszid.