Po niemieckich wyborach Rumunia niepokoi się o swe wejście do UE
Prasa rumuńska niepokoi się, czy zwycięstwo chadecji w wyborach parlamentarnych w Niemczech nie doprowadzi do opóźnienia członkostwa Rumunii w Unii Europejskiej, planowanego na styczeń 2007 roku.
19.09.2005 | aktual.: 19.09.2005 13:15
"Dla Rumunii wybory w Niemczech oznaczają tylko jedno: że musi wypełnić na czas kryteria przystąpienia do UE. Chrześcijańscy demokraci nie są skłonni do żadnych ustępstw, na jakie zgadzali się socjaldemokraci (Gerharda) Schroedera" - napisał dziennik "Cotidianul".
"Jurnalul National" przypomniał niedawną wypowiedź bawarskiego ministra spraw wewnętrznych Guentera Bechsteina, sojusznika Angeli Merkel, który ocenił, że "przystąpienie Bułgarii i Rumunii w styczniu 2007 roku, ewentualnie w 2008, będzie przedwczesne".
Rozszerzenie UE "było ważną stawką wyborczą" - wskazał dziennik "Adevarul". Przypomniał, że Merkel jest przeciwna członkostwu Turcji w UE i zacytował jej wypowiedź ze spotkania z wyborcami: "Zezwolenie na członkostwo takich krajów, jak Rumunia i Bułgaria, to już nadto, biorąc pod uwagę ich opóźnienie".