"PO nie złoży projektu ustawy medialnej bez poparcia"

Jeśli pojawi się możliwość dojścia do porozumienia bez walki o stołki, to z pewnością to zrobimy - podkreśla Schetyna. Dodaje, że do rozmów o ustawie medialnej można wrócić, gdy SLD zrozumie, że PiS jest "ostatnią partią, z którą można dziś zmieniać ład medialny w Polsce".

Napieralski i bracia Kaczyńscy nie rozumieją, że trzeba współpracować ze wszystkimi mediami, również tymi, które mają krytyczny do nich stosunek. Oni myślą kategoriami z lat 90., że kto ma własną telewizję, ten wygrywa wybory. To bardzo krótkowzroczne - mówi wicepremier.

Schetyna nie wykluczył, że do końca kadencji KRRiT, tj. do 2012 r., w TVP i Polskim Radiu będą władze z nadania PiS. Można tak założyć. Może będą to władze PiS-Samoobrona-LPR uzupełnione przez działaczy SLD - wyjaśnił.

Według niego, bezprzedmiotowa jest teraz rozmowa o zniesieniu abonamentu. SLD chce współpracować z PiS, a nie z PO. Parlament przyjął propozycję Platformy dotyczącą zniesienia abonamentu dla emerytów, rencistów, i bezrobotnych. Cierpliwie czekamy na wyrok Trybunału w tej sprawie - powiedział.

Schetyna podkreślił, że skoro prezydent chce wetować ustawy przygotowane przez PO, to jego partia musi tworzyć równoległy scenariusz, który pozwoli realizować jej program. Wyjaśnił, że Platforma będzie przygotowywać ustawy, ale też rządzić rozporządzeniami.

Już dziś nasi prawnicy mówią, że reformy administracyjne w dużej części da się wprowadzić rozporządzeniami, reformę finansów również, mechanizmy do reformy zdrowotnej też - mówi w wywiadzie dla "GW" Schetyna.