PO nie wejdzie do Zespołu na rzecz Przywrócenia Autorytetu Władzy
Platforma Obywatelska nie wejdzie do
Zespołu Parlamentarnego na rzecz Przywrócenia Autorytetu Władzy -
powiedział dziennikarzom szef PO Donald Tusk. Nie chcemy
uczestniczyć w takich deklaracyjno-propagandowych zamysłach -
argumentował.
28.12.2005 | aktual.: 28.12.2005 17:50
16-osobowy zespół parlamentarny powołali w ubiegły czwartek przedstawiciele PiS i LPR. W pracach zespołu mieli także brać udział - według zapewnień jego szefa Artura Górskiego - parlamentarzyści PO.
Tusk zapowiedział, że cała Platforma będzie ciężko pracować dla przywrócenia polityce autorytetu, "żeby polityka i życie publicznie nie kojarzyły się wyłącznie z bagnem, gmatwaniną ciemnych interesów i podejrzanych intencji".
Ale to jest praca codzienna każdego z nas na własny rachunek. Powołanie zespołu, który ma zadbać, by ludzie ukochali władzę, to pomysł raczej frywolny - ocenił szef PO. Równie dobrze- jak dodał - można by powołać zespół złożony z posłów płci męskiej, którego zadaniem byłoby udowodnienie, że mężczyźni są ładniejsi niż w rzeczywistości. Autorytetu nie zbuduje się poprzez takie zawołania - ocenił Tusk.
Poseł Górski mówił, że miał obiecane, że PO wejdzie do Zespołu - zauważyli dziennikarze. Obiecanki-cacanki, a posłowi Górskiemu radość - odparł Tusk.
Jestem zaskoczony opinią kolegów z PO - tak decyzję Platformy skomentował na konferencji prasowej szef klubu PiS Przemysław Gosiewski. - Wszystkim posłom, bez względu na ich barwy polityczne, powinno zależeć na odbudowie autorytetu Sejmu, szczególnie, że w czasie ostatnich czterech lat ten autorytet został poważnie naruszony. Jest pewna granica opozycyjności, tą granicą jest granica śmieszności - dodał.